Moi Drodzy
Zadanie konkursowe:
Napisz w żartobliwy sposób czy preferujesz ławeczkę pod bzem, czy może wolisz postawić na miłość i uzasadnij swoją odpowiedź.
Dwa najciekawsze/najśmieszniejsze (moim zdaniem) uzasadnienia zostaną nagrodzone egzemplarzami książki ,,Ławeczka pod bzem'' oraz ,,Postaw na miłość''.
(laureat I miejsca będzie miał pierwszeństwo w wyborze nagrody, a drugi tytuł przypadnie laureatowi II miejsca)
_
Będzie mi miło, jeśli:
- zostaniesz obserwatorem mojego bloga
- zostaniem obserwatorem mojego profilu w Google +
- udostępnisz informacje o moim konkursie
Do dzieła!!! Naprawdę warto!
Regulamin:
1. Organizatorem konkursu jest właścicielka bloga: LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Replika oraz Czwarta Strona.
3. Aby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na pytanie zadane przez organizatorkę konkursu.
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo Replika oraz Czwarta Strona.
3. Aby wziąć udział w konkursie należy odpowiedzieć na pytanie zadane przez organizatorkę konkursu.
4. Konkurs trwa od 2 sierpnia 2017 roku do 7 sierpnia 2017 roku do godz. 23.59
5. Ogłoszenie zwycięzcy nastąpi 10 sierpnia 2017 roku.
6. Nagrodą jest ,,Ławeczka pod bzem'' Agnieszki Olejnik oraz ,,Postaw na miłość'' Karoliny Kubilus.
5. Ogłoszenie zwycięzcy nastąpi 10 sierpnia 2017 roku.
6. Nagrodą jest ,,Ławeczka pod bzem'' Agnieszki Olejnik oraz ,,Postaw na miłość'' Karoliny Kubilus.
7. W konkursie mogą brać udział osoby posiadające blogi oraz anonimowy uczestnicy.
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
8. Konkurs skierowany do osób posiadających adres zamieszkania w Polsce.
9. Ze zwycięzcą skontaktuję się drogą mailową.
10. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
Dawno, dawno, ale nie tak dawno temu, byłam młoda i ciut bardziej szalona. Wtedy stawiałam na miłość, nawet w plenerze, choć raczej w trawie, a nie pod drzewami. Dziś, kiedy powaga jest ciut wymagana, a wygoda zdecydowanie pożądana, mam własny bez, ale nie mogę pod nim postawić na miłość, jest za mały i niewiele osłoni. Nie mogę gorszyć sąsiadów, więc... stawiam na miłość. Bez ławeczki.
OdpowiedzUsuńŁaweczka pod bzem niebawem będę czytać, więc życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńŁaweczka pod bzem to najlepsze wyjście dla takiego "nic nie roba w miłości" jak ja. Bo jedyne co potrafię to siedzieć na sklepionej z drewna i pomalowanej brzydkim kolorem ławeczce. Książka do reki i wdychanie kwiatków. Szkoda tylko, że pylą i powodują zaczerwieniony nos i oczy. Łzy same opadają na papier. Wtedy podchodzi nieznana babuszka i odpowiada: nie martw się ty też znajdziesz miłość. I tak kończy się czytanie na ławeczce pod bzem. Chyba muszę zmienić miejscówkę. Polecasz coś? :)
OdpowiedzUsuńZ dwojga złego wolę postawić na miłość, bo bez kojarzy mi się z nalewką z bzu, którą kiedyś spróbowałam i smakowała jak zgniłe kwiaty. Niestety, ale siedzenie na takiej ławeczce za bardzo by mi ją przypominało i powodowało mdłości. Miłość też może okazać się słabym wyborem, ale przynajmniej jest jakaś nadzieja. W przypadku bzu jej nie ma :D
OdpowiedzUsuńA Ja bym chciala spotkać Miłość na ławeczce pod bzem. Po co wybierać Jak można mieć oba. Teraz tylko bez przy jakieś ławeczce musze znaleźć albo ławeczke pod bez przesunać I czekać.... przynajmniej bedzie ładnie pachnieć to moje oczekanie :)
OdpowiedzUsuńPowiem tak: jestem zbyt leniwa na miłość, a tym bardziej na stawianie czegokolwiek!
OdpowiedzUsuńJak sobie wyobrażę, że mam coś zrobić... ufff... czuję się zmęczona od samego myślenia o tym. Od razu mi jest gorąco, ziewam i włóczę za sobą nogami. W takim stanie docieram do mojej ławeczki pod bzem. Jestem u kresu swojej wytrzymałości kiedy kładę te przepracowane myśleniem nogi na drewnie. Wtedy mogę zasłużenie odpocząć po nic nie robieniu.
A tak poza tym... ławeczkę pod bzem mam obok domu... a miłości musiałabym poszukać! A takie przemęczenie się jest karygodne i łamie Kodeks Lenia!!!
Postawiłbym ławeczkę na miłość pod bzem- wstęp wolny :)
OdpowiedzUsuńJak się postawi na miłość,to ławeczka jest romantycznym, pachnącym dodatkiem!Miło,ość w cieniu bzu ma w sobie coś nieuchwytnego,nieziemskiego.
OdpowiedzUsuńW głowie szum
w sercu ścisk
w brzuchu szaleją motyle
zapach bzu
w oczach błysk
to miłości objawów tyle!
Na ławeczce pod bzu krzakiem taka miłość lat wiele temu się urodziła
wiele burz,wiele wstrząsów przeżyła.
po latach,gdy włos pokrył szron
gdy wnuki biegają dookoła
bez pachnie upaja -jak potrafi tylko on
tylko miłość już spokojna,stateczna nie taka szalona
Jak nie ona!
Stawiam na miłość na ławeczce pod bzem! No i co z tego, że przechodnie się gorszą, że tak nie wypada. Jestem wolnym człowiekiem więc będę wieńczyć miłość gdziekolwiek chcę! Czy to w przymierzalni, czy na łące, czy w ogródku, czy w łóżku, czy pod bzem. Nawet w biały dzień i w ciemną noc będę stawiać na miłość, czy mnie coś zakrywa czy jestem na widoku, będę robić to na co mam ochotę! Więc stawiam na miłość! I nikomu nic do tego że zawsze mam w ręku..... wielki... okazały... twardy... tom romansideł ;)
OdpowiedzUsuńJedni stawiają na czerwone w ruletce,
OdpowiedzUsuńinni kumplowi piwko w butelce,
podejrzane panie Tarota stawiają,
ja stawiam na miłość - prawdę powiadając!
Taką czystą, szczęśliwą, jak z wiersza Szymborskiej,
bez cienia wstydu i zadry szorstkiej...
Miłość, która potrafi góry przenosić,
pachnieć bzem i o nic nie prosić...
Pytasz mnie, jak to możliwe...
Czy to pytanie jest żartobliwe?
Żadna, nawet złota ławeczka pod bzem
bez skrzydeł miłości nie uszczęśliwi Cię!
Dlatego głoszę tutaj i wszem i wobec,
za taka miłością maraton biec mogę,
mokra od potu, śmierdząca, zziajana,
a mimo to, tak bardzo kochana.
Bo miłość każdą barierę pokona-czy to nieświeży oddech, czy z butów słoma...
Tak więc z gwarancją życia długo i szczęśliwie
stawiam właśnie na miłość - bo miało być ŻARTOBLIWIE 😉
Ławeczka pod bzem... miło, wiosennie i romantycznie. Uwielbiam bez... i ławeczki. Od ławeczek niestety boli tyłeczek :-) czasami długie posiedzenie jest niewskazane. Trzeba się ruszyć. Moźna wtedy postawić namiłość...ale z tą miłością trzeba wròcić na ławeczkę...bo zacisznie, romantycznie i przytulnie :-) pozdrawiam Anna Bednarek
OdpowiedzUsuńŁaweczka pod bzem mi się zamarzyła,
OdpowiedzUsuńBym na niej mą rozkosz z kochankiem spełniła.
Szybki numerek z pupą wypięta,
Z letnią bluzeczką szczerze pomięta,
Orgazmów krocie i krzyk w niebiosa,
Auć! Zabolało. To była osa.
Użądliła mnie w tyłek a jego w jądra,
Z morza ze śmiechu wypadła flądra,
A on podskakiwał na jednej nodze,
I w ciągał gacie w męce i trwodze.
Ja z rozbawienia łzy wylewałam,
Że swej fantazji ponieść się dałam.
Gdy mój kochanek uciekł zbolały,
Wsadziłam sobie palec tam cały,
Gdy zakręciłam nim porządnie wkoło,
Wyjęłam kozę z nosa wesoło,
Bo mnie tam kuła przez cały ranek,
Gdy mi się marzył jak ogier kochanek..
Nela Radoń ;)
Powinno być śmiesznie ale niestety nie jest :( Ja wybieram ławeczkę bo miłość ....ach :( Ławeczka pod pachnącym bzem jest moją ostoja , moim azylem gdzie mogę się schować z filiżanką herbaty po ciężkim dniu, gdzie mogę pomyśleć,poczytać,pośmiać się i wysłuchać opowieści moich najukochańszych synów. To miejsce gdzie czuje się bezpiecznie, gdzie mogę pomarzyć o lepszym jutrze.....
OdpowiedzUsuńStawiam na miłosć.
OdpowiedzUsuńDlatego, ze nie lubię siedzieć i czekac bezczynnie jak ktoś coś za mnie zrobi czy też nie. jak nie zaryzykuję to nic nie strace. A moge zyskać wiele ;)
Pozdrawiam Agnieszka E. Rowka
Można oczywiście usiąść na ławeczce, odpoczac, zebrać siły, oczyscić umysł zniewalającym zapachem kwiatów po czym rozłożyć zagle i do przodu ;)
UsuńAgnieszka E. Rowka
Ano ja wybierom ławeckę. Kaj ja na niej siędę, a ona racy się trzymać i mnie tyz, to se zdziebko łodpocnę. Ino te aromaty bzu bedom mnie w nos drazniły! Dyć bez wonieje kaj bzowa nalewecka, a tejze dawnom nie piła... Łoj, bym się napiła! A wtedy ławecka zamieniłaby się w łózecko, a ja bym łodleciała w oparach bzu… Dyć kaj bym pikne sny miała! Łoj, pikne!
OdpowiedzUsuńBoskie :) mój faworyt :)
UsuńA ja bym postawiła na miłość na ławeczce pod bzem :)) pachnąco,łono przyrody żyć nie umierać!!!:) jeszcze ukochaną osobę można uszczęśliwić pięknym bukietem z bzem w roli głównej... pozdrawiam Martyna D.
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńŁaweczka pod bzem w miejskim parku stała,
a ja z randki wracałam – jakby na mnie czekała!
Przysiadłam na chwilkę – zapach bzu mnie zauroczył,
w przeciwieństwie do chłopaka, który mnie wrednie zaskoczył!
Jego wygląd niechlujny - włosy nieumyte!,
paznokcie zapuszczone!, buty błotem obszyte!
Kurka wodna! A na facebooku spoglądał ze zdjęcia,
chłopak jak marzenie taki - ha! ha! - do wzięcia!
A gdy „usta otworzył” - oczy miałam jak spodki,
na szczęście autobus podjechał i wskoczyłam na schodki!
Teraz siedzę pod bzem na ławeczce,
i miłości mówię – ja ciebie nie chce!
Wybieram ławeczkę, bez i zapach jego,
miłości mówię passe – dość już tego!
Postaw na miłość – przyjaciółki namawiały,
ha!, ha! - postawię, ale wybiorę obiekt doskonały!
To moje książki, z którymi jutro usiądę na ławeczce,
a zapach bzu przy czytaniu moje nozdrza połechce!
A gdy zima nadejdzie na randkę się umówię,
bo do tego czasu złe wspomnienia zagubię!
Hej! w zimowym okryciu u chłopaka widoczna będzie tylko twarz
i poczęstuję go „mordoklejkami” - a ty mowo! ani się waż!
W słonecznym cieniu, na miękkim kamieniu siedziała 24-letnia staruszka i czesząc swoją bujną, kruczoczarną łysinę wspominała skrytą pod bzem ławeczkę, na której niewzruszona płakała ze szczęścia. Ściskała na niej, w otwartej dłoni bezcenny kupon lotto za który zapłaciła równo trzy złote. I choć dzięki niemu nic nie wygrała, czuła się bogata, wszak miała z kim dzielić się tym... czego nie miała. :)) Siedząc na ławeczce stawiała więc na miłość i nie ruszając się z miejsca, szła do przodu, ocierając alergiczne łzy szczęścia wywołane bzem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Anna Krzyczkowska
Wolę postawić na miłość na ławeczce pod bzem:)
OdpowiedzUsuńPostaw na miłość ja bym wybrała,
OdpowiedzUsuńBo ławeczka pod bzem może okazać się za mała!
Miłości serce wiele pomieści,
Więcej niż w niejednej historii z powieści!
Miłość szczera i prawdziwa,
Takiej co się nie ukrywa!
Na miłość ja bym postawiła,
I długo i szczęśliwie z ukochanym żyła!
Wolę postawić na miłość, ponieważ ławeczka pod bzem mimo swojego piękna będzie miała bardziej zły wpływ niż szalona miłość. Jako alergiczka nie przepadam, za drzewkami które potrafią uczulić. Ale czy ktoś miał alergię na miłość? Nie sądzę :D
OdpowiedzUsuńNo chyba, że na ukochanego, albo to mało prawdopodobna opcja :D Miłość wszystko zwycięży :D Z moją miłością będę mogła spacerować nocą, na niebie gwiazdy, ciepło ejego dłoni i tylko my sami
Pod upojnie pachnącym bzem roiłoby się od pszczół i innych śmiertelnie niebezpiecznych owadów, na które jestem uczulona, dlatego stawiam na miłość! Lubię mieć świadomość, że w razie czego ktoś uratuje mnie od szarpiącej się w moich włosach pszczoły, a ukochany z pewnością podejmie się tego bohaterskiego czynu. Po coś przecież zrezygnowałam z tej ładnej niebieskiej ławeczki, prawda? Zresztą miłość jest całkiem fajna, lekko zawraca w głowie i żyje się powietrzem, a mi się tak marzy cudowne odchudzanie, takie bez ćwiczeń i rezygnacji z słodkich przekąsek ;) Same plusy! ;)
OdpowiedzUsuńedyta.cha@wp.pl