Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

niedziela, 14 sierpnia 2016

''Bez pamięci'' Martyna Kubacka - pod patronatem medialnym LŚC

Bez pamięci
Martyna Kubacka
Wydawnictwo Lucky
Data premiery: 22 sierpnia
Ilość stron: 288
Ocena: 6/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI

~~ * ~~

(…) jutro jest jak nowy rozdział powieści naszego życia i tylko od nas zależy, czy będziemy kontynuować wątek z poprzedniej strony, czy zdecydujemy się na nieoczekiwany zwrot akcji.

Pewnego dnia dwudziestokilkuletnia Katarzyna budzi się w pięknym, nieznanym domu. Jest przerażona, wszystko ją boli i niczego nie pamięta. Dowiaduje się, że miała wypadek, a przystojny prawnik, który się nią opiekuje, jest jej narzeczonym. Czy jednak może mu zaufać? Co w tej historii jest prawdą, a co kłamstwem? 

  "Bez pamięci" to druga po ,,Bezczelnej’’ powieść w dorobku literackim Martyny Kubackiej. Autorka w 2009 roku ukończyła studia licencjackie (filologia polska) w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej we Włocławku. Edukację kontynuowała w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej we Włocławku i w 2011 roku uzyskała tytuł magistra pedagogiki. Prywatnie żona i matka. Uwielbia spędzać czas ze swoją rodziną. Największą radość sprawiają jej spontaniczne rodzinne wycieczki. Jest straszną gadułą. Uważa, że każdy temat jest dobry do rozmowy, a dialog zbliża ludzi i zacieśnia więzi między nimi.

  Debiut Martyny wspominam bardzo pozytywnie, jednak najnowsza powieść jest bezsprzecznie lepsza. Niewątpliwie ciekawsza i bardziej dopracowana stylistycznie oraz koncepcyjnie. W dodatku emanuje niesamowitym, niepokojącym klimatem przeplatanym nutką błyskotliwego humoru i ironii. Wszystko zgrabnie połączone w logiczną i spójną całość, daje piorunujący efekt.

  Szalenie intrygują mnie historie, w których bohaterka cierpi na amnezję i zupełnie nie pamięta wydarzeń sprzed wypadku.

,,Przerażająca pustka. Czarna dziura. Paraliżujący spazm strachu przeszył każdy zakamarek mojego ciała.''

  Pomysł na fabułę może nie jest zbyt nowatorski, ale zaprezentowany w bardzo nietypowy sposób, albowiem w tym przypadku okazuje się, że niewiedza jest lepsza od przerażającej prawdy. Autorka stworzyła doskonałą intrygę uknutą z mistrzowską precyzją. Umiejętnie manipuluje czytelnikiem podsuwając różne tropy i sugestie, mimo to wszelkie próby rozwiązania zagadki kończą się fiaskiem. Przyznam, że obstawiałam różne warianty zdarzeń, lecz tego jednego nie przewidziałam. Totalny szok.

  Narastające napięcie, podniecenie, obawa wymieszana z nadzieją. To zaledwie przedsmak emocji, jakie będą towarzyszyć Wam w trakcie tej lektury. Pisarka popuściła wodze wyobraźni i zaprezentowała nam fascynującą powieść z dreszczykiem. Znajdziemy tu trochę romansu, odrobinę komedii romantycznej oraz szczyptę kryminału z domieszką thrillera. Nietypowy miszmasz gatunkowy, który idealnie komponuje się ze sobą.

  Największą zaletą powieści są rewelacyjnie nakreśleni bohaterowie. Barwni, wyraziści i tak autentyczni, jakby istnieli naprawdę. Prym wiodą cztery postacie: Kasia, Piotr, Marta oraz Tomasz - Fred. Jak każdy z nas mają swoje wady, zalety, jakieś problemy i chwile słabości. Kasia przypomina dzikie, przestraszone zwierzątko, które należy stopniowo oswajać. Nie wie kim jest, nie wie jak się nazywa, skąd pochodzi. Najgorsze jednak jest to, że w ogóle nie przypomina sobie domu, w którym mieszka ze swoim narzeczonym. Natomiast Piotr to wzięty warszawski prawnik, hazardzista i łamacz niewieścich serc. Dla niego liczy się tylko chwilowa, niezobowiązująca zabawa, ponieważ jego zdaniem miłość osłabia i ogłupia człowieka. Dlaczego zatem zdecydował się na poważny związek z Kasią? Hmm, niech to pozostanie moją słodką tajemnicą. Jest jeszcze dowcipna i pełna życia Marta, pracująca w charakterze opiekunki przy rekonwalescentce. Wścibstwo i wtykanie nosa w nie swoje sprawy to jej naczelna cecha, mimo to budzi ogromną sympatię. A przy bliższym poznaniu zyskuje jeszcze bardziej. Na koniec zostawiłam Freda – niskiego wzrostu ogrodnika. Też facet po prostu wymiata. Jego ego jest większe niż Mount Everest, ale dzięki temu powieść wręcz ocieka humorem.

  Książka wprawiła mnie w zachwyt i zdumienie. Jest po prostu genialnie napisana. Prostym, ale zarazem błyskotliwym językiem, nie stroniącym od dosadnych zwrotów. Ciekawym zabiegiem jest wielotorowa narracja, która pozwala czytelnikowi spojrzeć na opisywaną historię z różnych perspektyw. Nie zabraknie także charakterystycznego humoru autorki. Niektóre teksty są po prostu kapitalne. Oto malutka próbka tego, co Was czeka.

,, Przyznam, maleńka, że rozpaliłaś mnie do czerwoności.
– To poluźnij gumę w kalesonach, a potem spuść trochę pary, żebyś przypadkiem nie dostał samozapłonu i nie wyleciał w powietrze z zachwytu.
– Rzuciłam w niego mokrą ścierką i oszołomiona uciekłam z kuchni.’’

 
  Na uznanie zasługuje również sposób, w jaki prowadzona jest akcja - nie ma żadnych przestojów ani dłużyzn. I w dodatku systematycznie zaskakuje, stopniowo odsłaniając przed nami nowe fakty z przeszłości Katarzyny. Najlepszy jednak jest wątek miłosny okraszony subtelną nutą pikanterii i elektryzującą dawką zmysłowego przyciągania. Będą czułe spojrzenia, namiętne pocałunki i fizyczna bliskość, acz nakreślona w sposób delikatny i wysublimowany, bez anatomicznej dokładności. Generalnie nie mam się do czego przyczepić. Jak dla mnie rewelacja.

  ,,Bez pamięci’’ można porównać do niezapomnianej randki z wymarzonym facetem. Na początku odczuwamy dziwne podenerwowanie i ekscytację wymieszaną z oczekiwaniem na to, co będzie dalej. A im dalej, tym robi się coraz bardziej intrygująco, romantycznie i... niebezpiecznie. Cóż tu więcej pisać – ta książka szturmem zdobyła moje serce. Jest po prostu cudowna! Przeczytajcie i sami oceńcie czy nie mam racji. 



Fanpage M. Kubackiej: klik

39 komentarzy:

  1. Zdecydowanie wybiorę się po tą pozycję do księgarni. Będzie co czytać podczas jesiennych dojazdów do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fred mnie bawi nawet teraz :D Poza tym było w tej książce tak dużo... wszystkiego, że po prostu doskonale bawi i na koniec fajnie zaskakuje. Cieszę się, że wzięłyśmy ją pod swoje skrzydła, warto było ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fred po prostu wymiata :) Zresztą cała powieść jest świetna.

      Usuń
  3. Dobrze wiesz, że muszę książkę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już nie mogę się doczekać aż sama ją przeczytam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawi mnie ta książka. Mam nadzieję, że kiedyś nadarzy się okazja, by się z nią zapoznać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam w kciuki, aby udało Ci się przeczytać ,,Bez pamięci''.

      Usuń
  6. Lubię błyskotliwy język w powieściach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja także, dlatego ,,Bez pamięci'' od razu przypadło mi do gustu.

      Usuń
  7. Opis brzmiał ciekawie, ale jakoś ten przytoczony cytat sugeruje mi, że książka jest pisana stylem, który średnio lubię. ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem styl autorki jest bardzo dobry. Ale oczywiście nic na siłę.

      Usuń
  8. Będę niebawem czytać tę książkę. Zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czekam zatem z niecierpliwością na Twoją recenzję.

      Usuń
  9. Motyw z utratą pamięci faktycznie nie jest zbyt nowatorski, ale i tak mnie przyciąga do tej powieści. Lubię historie z dreszczykiem tajemnicy i przekonania, że wokół głównego bohatera dzieje się coś dziwnego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię motyw z utratą pamięci, dlatego z ogromną ekscytacją śledziłam losy główniej bohaterki. A dzieje się niemało :) Polecam!

      Usuń
  10. Każda Twoja ocena powyżej 5 jest moją obowiązkową lekturą ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię powieści z wątkiem amnezji i nutką niebezpieczeństwa. Będę mieć na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo, dlatego ,,Bez pamięci'' od razu przypadło mi do gustu. Tobie również polecam.

      Usuń
  12. Miałam tą książkę w planach, a po Twojej recenzji tylko się w swoim postanowieniu utwierdziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Twoja wysoka ocena zachęca, aby zapisać sobie ten tytuł w "chciejkach".

    OdpowiedzUsuń
  14. Poprzednia książka Martyny Kubackiej bardzo mi się podobała. :) Już się nie mogę doczekać kiedy poznam tę :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Bezczelna'' była świetna, ale ,,Bez pamięci'' jest moim zdaniem znacznie lepsza.

      Usuń
  15. Jestem bardzo ciekawa tej książki! Piękna okładka i interesujący zarys fabuły, więc przeczytam, nie ma innej opcji. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję patronatu, a na książkę mam chrapkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za nadesłane gratulacje. Cieszę się, ze książka wzbudziła Twoje zainteresowanie. Polecam. Moim zdaniem warto.

      Usuń
  17. Debiut autorki wspominam bardzo miło, z przyjemnością sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podany przez ciebie cytaty nijak mi się podobają, fabuła też mnie nie zachęca, bo zazwyczaj nie czytuję takich książek, za to postacie przedstawiłaś jako pełnokrwiste ;). Wszystkim, którzy zamierzają ją przeczytać - życzę miłego czytania!

    #SadisticWriter
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Przekonałaś mnie do tej książki. Jeśli nadarzy się okazja, to chętnie ją przeczytam. Mam nadzieję, że i moje serce podbije. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałabym przeczytać. Zapowiada się ciekawie i kojarzy mi się z inną książką o tym samym tytule, którą już czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Zawsze cieszy, gdy druga książka jest jeszcze lepsza, niż debiut. Przyznam, że na tę narobiłaś mi ochoty:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Gdzie mogę kupić książkę? Szukam i nigdzie nie mogę jej znaleźć? Czy w empiku i matrasie będzie dostępna?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na chwilę obecną książka jest dostępna jedynie na stronie:
      http://www.nieprzeczytane.pl/Bez-pamieci,product974249.html

      Ale za jakiś czas pojawi się tez w pozostałych księgarniach.

      Usuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...