Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

czwartek, 10 stycznia 2019

''Wszystkie barwy roku. Wyjątkowe opowieści na 12 miesięcy'' # pod patronatem medialnym LŚC

 Wszystkie barwy roku. Wyjątkowe opowieści na 12 miesięcy
Autorzy: Hanna Greń, Edyta Świętek, Anna Klejzerowicz, Hanna Urbankowska, Iwona Walczak, Iwona Czarkowska, Karolina Kubilus, Iwona Żytkowiak, Monika Orłowska, Joanna Sykat, Magdalena Kawka, Małgorzata Hayles
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 416
Data wydania: 30.10.2018
Ocena: 7/10
Patronat medialny:

  Dwanaście miesięcy, dwanaście ocieplających serce opowiadań i trzynaście świetnych pisarek. Dzień Babci, Dzień Przytulania, Wielkanoc. Zagubiona w czasie i przestrzeni tajemnicza Wigilia… To tylko niektóre z tematów, które wzięły na swój warsztat.

  Historie refleksyjne, pełne radości i smutku, współczesne, ale również te zaklęte w przeszłości. Żartobliwe, poważne, lekkie, ale zawsze niosące nadzieję, pokazujące, że wszystko jest w naszych rękach. Opowieści dla córki, dla mamy i dla babci.

  Autorki opowiadań: Iwona Czarkowska Hanna Greń Małgorzata Hayles Magdalena Kawka Anna Klejzerowicz Joanna Kruszewska Karolina Kubilus Monika Orłowska Joanna Sykat Edyta Świętek Hanna Urbankowska Iwona J. Walczak Iwona Małgorzata Żytkowiak.

  Nie jestem zbyt wielką fanką krótkiej formy, czyli opowiadań. Zdecydowanie bardziej wolę rozbudowane fabuły złożone z kilku emocjonujących wątków, dzięki czemu dogłębniej mogę poznać bohaterów i mocniej zaangażować w relacje między nim. Aczkolwiek niekiedy zdarza mi się zrobić wyjątek. Tak właśnie było w przypadku "Wszystkie barwy roku" – zbioru antologii, mniej lub bardziej znanych polskich pisarek. Jak sam tytuł wskazuje, jest to książka na każdą porę roku. Każde z dwunastu opowiadań nawiązuje do konkretnego miesiąca, bądź do konkretnego święta np. Dzień Babci, Wielkanoc, Dzień Matki, Wigilia itp. Niektóre z tych historii utrzymane są w żartobliwym tonie, inne wręcz budzą grozę, a jeszcze inne poruszają do szpiku kości. Ale niezależnie od tego, czym podszyte, mają wspólny mianownik – nadzieję i wiarę w lepsze jutro. W efekcie otrzymujemy niezwykle inspirującą lekturę, z której każdy może wyłuskać coś dla siebie. 

  Nie zamierzam poddawać analizie wszystkich opowiastek, bo wyszedłby z tego dłuższy esej. Niektóre  podobały mi się bardziej, inne mniej. Wszystko zależy od punktu widzenia i oczywiście subiektywnego gustu. Postanowiłam, że skupię się wyłącznie na dwóch historiach, które w sposób szczególny poruszyły najczulsze struny mojego jestestwa. Pierwsza z nich: "Talerzyk w niebieskie kwiatuszki" Joanny Sykat – rozczuliła i ogrzała swoimi promykami moją romantyczną duszę. Poznajemy młodą dziewczynę, która od kilku lat bezskutecznie poszukuje duplikatu talerzyka w niebieskie kwiatuszki, należącego niegdyś do narzeczonego jej babci. Pewnego dnia nieoczekiwanie los się do niej uśmiecha. Na bazarku staroci odnajduje bliźniaczo wyglądającą porcelanę. Niestety sprzedawca z jakichś znanych tylko sobie powodów, akurat tej jednej rzeczy nie chce odstąpić. Skąd taka decyzja? Jaka przeszłość kryje się w unikatowej zastawie? Przygotujcie się na gorzkie love story okraszone słodkim smakiem przeznaczenia. 

<<Z podekscytowania szłam jak we śnie, zastanawiając się, czy pamięć spłatała mi figla, czy rzeczywiście trafiłam na talerzyk, który najeżał do narzeczonego babci. Nie znałam szczegółów historii, ale podobno była to wielka miłość.>>

  Z kolei ''Obudź się'' Joanny Kruszewskiej rozbiła mnie totalnie na milion kawałków. Do tej pory czuję ucisk w gardle, kiedy przypominam sobie ten fragment. Bohaterką jest Karolina, której umiera dwuletni synek Kacperek. Kobieta zamyka się w swoim bólu, nie dopuszczając nikogo za rosnący mur cierpienia. Nie zwraca praktycznie żadnej uwagi na męża, nastoletnią córkę, ani na powoli zarastający brudem dom. Wręcz niknie w oczach. Czy przyjdzie opamiętanie? Czy otrząśnie się z letargu i zacznie zauważać swoich najbliższych?

<<Mamo, smutno tu i obco drzewa inne rosną i ciszy nikt nie zna tu. Mamo, nie myśl, że się skarżę żal mi tylko marzeń dziecięcych dni, moich dni.>> [ Autor tekstu: Łebkowski Mirosław, Werner Stanisław.]

  Autorka serwuje nam wstrząsający obraz żałoby, która zakłóca zrównoważone relacje partnerskie, rodzinne i społeczne. Każdy człowiek przeżywa śmierć ukochanej osoby inaczej , po swojemu. To proces wymagający dużych zasobów cierpliwości. Ważne jednak, żeby w końcu przejść przez najtrudniejsze stadium rozstania, pogodzić się z nową sytuacją i ruszyć dalej. W przeciwnym razie nigdy nie dojdziemy do takiego punktu, kiedy poczujemy, że jesteśmy gotowi na normalność. Krótko mówiąc: wstrząsająca opowieść ku przestrodze.

  Całość stanowi różnorodną mieszankę stylu, tematów i emocji. I chociaż kilka opowiadań budzi niedosyt, wręcz proszą się o rozwinięcie bądź kontynuację, to jednak nie można zarzucić im braku klimatu czy też uniwersalnego przesłania. Plusem są także świetnie wykreowani bohaterowie. To postaci z krwi i kości, mający własne troski, zmartwienia, niespełnione marzenia i plany. Dzięki temu są nam bliżsi, można lepiej się z nimi identyfikować, a nawet zrozumieć. Generalnie nie mam żadnych poważnych zastrzeżeń. Otrzymałam kawał dobrej literackiej rozrywki, która umiliła mój wolny czas, ale także skłoniła do pewnych refleksji. Czego chcieć więcej?

  Podsumowując: "Wszystkie barwy roku" to niebanalny zbiór tekstów mieniący się całą paletą ukrytych znaczeń oraz symboliki. Znajdziecie w nim mnogość uczuć, wielką dozę optymizmu, a przede wszystkim życiową mądrość mówiącą o tym, że to my sami jesteśmy przysłowiowymi kowalami własnego szczęścia, i to od nas w dużym stopniu zależy, jak potoczą się nasze losy. Toteż weźcie ster w swoje dłonie i odnajdźcie najlepszy kierunek. Ale najpierw koniecznie sięgnijcie po powyższy tytuł. Na pewno się nie zawiedziecie. Polecam!

15 komentarzy:

  1. Ostatnio polubiłam opowiadania, a te wydają się przenikliwe i ważne. Lubię temat żałoby w literaturze, więc raczej się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiadomo, że super najlepsze z najlepszych pisały ��❤️ JOLANTA MURAWSKA

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chciałabym, aby ta książka towarzyszyła mi przez cały ten rok, także mam nadzieję, że uda mi się ją już wkrótce upolować. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję patronatu Cyrysiu, książka nad wyraz ciekawa !

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny zbiór. Bardzo wciągające opowiadania.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nie przepadam za zbiorami opowiadań, ale dla tego mogłabym zrobić wyjątek. Czuję, że niektóre emocjonalnie by mnie rozbiły.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może kiedyś skuszę się na ten zbiór.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chętnie przeczytam jeśli nadarzy się okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie odmawiam ostatnio antologią, więc chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się nuetuzinkowość tej powieści :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też nie lubię opowiadań, ale na te się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już niejedna osoba polecała mi tę książkę, tym chętniej ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Wszystkie barwy roku" to książka niezwykle emocjonalna. Piękna, refleksyjna i momentami bardzo wzruszająca. Z całą pewnością warto po nią sięgnąć i wracać w ciągu roku, zaczytując się w dowolnie wybranym opowiadaniu. :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...