Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

wtorek, 21 października 2014

Chwila nieuwagi


Pięć minut
Iga Wiśniewska

 
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2014-09-15
Liczba stron: 176
Ocena: 4+/6








   
    Ciężko znaleźć właściwe słowa, kiedy umiera młody człowiek, a jeszcze trudniej, gdy odchodzi dziecko. Rodzą się pytania, wątpliwości, na które pozornie nie ma odpowiedzi. Jak w takiej sytuacji pogodzić się ze śmiercią? Jak dalej z tym żyć? Spróbujemy się tego dowiedzieć na przykładzie powieści ''Pięć minut'' Igi Wi­śniew­skiej.

Diana jest młodą dziewczyną, u progu dorosłości. Pewnego dnia rodzice zostawiają pod jej opieką Bartka, trzyletniego braciszka.

5 minut
300 sekund
720 uderzeń serca


Tyle wystarczyło, by chłopczyk przez nieuwagę wpadł do basenu. Przepełnieni ogromnym bólem i żalem rodzice obarczają Dianę całą odpowiedzialnością.

''Oboje sądzili, że to moja wina. Oboje nie chcieli na mnie patrzeć. Co najgorsze mieli racje. To ja zostawiłam Bartka samego. To przeze mnie zginął. Nie było mnie zaledwie przez pięć minut. Nigdy nie sądziłam, że w ciągu tak krótkiego czasu może zmienić się wszystko. Całe życie''.

Jak nastolatka poradzi sobie z ciążącym na niej brzemieniem? Czy kiedyś wszyscy pogodzą się z tą tragedią?

Iga Wiśniewska (rocznik '94), pochodzi z Kielc, studiuje w Lublinie. Miłośniczka kultury rosyjskiej i wysokich temperatur. Przeczytała setki książek, zanim postanowiła napisać własną. Debiutowała w 2013 roku powieścią ''Nocny motyl''.  Następnie napisała ''Żyli niedługo i nieszczęśliwie'',  ''Nie wierz w człowieka'' i ''Pięć minut''.

Autorka podjęła się niełatwego tematu, czyli śmierci. Niekiedy w życiu nic ciekawego się nie dzieje, albo dzieje się za dużo rzeczy na raz. Ale czy w ciągu zaledwie pięciu minut może zmienić się los wielu osób? Okazuje się, że tak. Dramatyczne perypetie główniej bohaterki są tego najlepszym przykładem. Diana od zawsze była bardzo samodzielną, odpowiedzialną dziewczynką. Rodzice pracowali w szpitalu, ojciec był kardiologiem a matka pielęgniarką. Praca wypełniała większą ilość ich życia. Często zapominali o swojej córce, o tym, by odebrać ją ze szkoły bądź przyjść na przedstawienie. Mimo to dziewczynka nigdy nie użalała się nad sobą, nigdy nie płakała z powodu spędzonych samotnie wieczorów. Pojawienie się Bartka nagle zmieniło wszystko. Cała uwaga rodziców została skupiona tylko i wyłącznie na nim. Diana poczuła się zazdrosna, chciała mieć monopol na ich uczucia. Jednakże z biegiem czasu pokochała swojego brata. Niestety, wystarczyła chwila nieuwagi, by doszło do śmiertelnego wypadku. Wstrzymywałam oddech, śledząc ten koszmarny moment. W życiu człowieka zdarza się wiele takich sytuacji, choć nie wszystkie mają tak katastrofalne skutki. Niniejsza historia pokazuje jak trudno poradzić sobie ze śmiercią, tym bardziej, gdy jest się w pewien sposób jej inicjatorem. "Co by było gdyby", te oraz inne pytania i wyrzuty nie dają nam spokoju przez długi czas.

Bardzo nie podobało mi się zachowanie rodziców Diany. Rozumiem ich rozgoryczenie, ale wszystko ma swoje granice. Stracili ukochanego synka, lecz to nie powód, by postępować wobec córki tak karygodnie. Nie mogąc znieść jej widoku, który przypominał im złe chwile, postanowili temu jakoś zaradzić. Co zrobili? Tego musicie dowiedzieć się sami.

Książka podzielona jest na trzy części: Przed Bartkiem, Bartek i Po Bartku. W pierwszym etapie nasza bohaterka ma jedenaście lat. Przyjaźni się z Alicją, którą traktuje jak siostrę, chodzi do szkoły i zmaga się z typowymi dla jej wieku życiowymi rozterkami i problemami. Następnie obserwujemy, kiedy próbuje przyzwyczaić się do obecności nowego członka rodziny. Początkowo ignoruje braciszka, ale z czasem nawiązuje z nim bliskie relacje. Natomiast w ostatniej, decydującej fazie, fabuła skupia się na przypadkowej śmierci chłopczyka. Ten aspekt pokazuje, że czas nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja do bólu, ale jednocześnie daje nadzieję na lepsze jutro. Wystarczy zacząć od maleńkich kroczków, mało znaczących drobiazgów.

Język, styl i akcja są bez zarzutu, mimo to uważam, że autorka mogła nieco rozwinąć i ubogacić niektóre wątki. Zabrakło mi także analizy psychologicznej rodziców Diany, przez co nie potrafiłam się z nimi utożsamić i współodczuwać w ich cierpieniu. W ogólnym rozrachunku powieść jest naprawdę dobra, ale do pełnej świetności trochę jej brakuje.

To przejmująca historia o próbie uwolnienia się z poczucia winy. Boleśnie uświadamia, jak trudno żyć normalnie bez łaski prawdziwego i całkowitego przebaczenia. Dlatego uczmy się odpuszczać naszym winowajcom, bo dzięki temu, choć częściowo, uwolnimy ich z więzów wstydu, lęku, żalu i wyrzutów sumienia. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.


***
Wydawnictwo Lucky

53 komentarze:

  1. coraz więcej młodych autorów dzisiaj przybywa :) Książka ma trudną, poruszającą fabułę, chętnie się z nią zapoznam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężka tematyka - raczej nie w tej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa tej powieści, z racji, że uwielbiam naszpikowane emocjami publikacje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudnego tematu podjęła się ta młoda autorka, jednak widzę, że chyba nie do końca go udźwignęła. Nie wiem, jeśli przez przypadek na ten tytuł trafię to się z historią zapoznam, jednak szczególnie szukać go nie będę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem autorka dała radę, ale mogła jeszcze to i owo bardziej dopracować. Mimo to książkę oceniam nadzwyczaj dobrze, dlatego polecam.

      Usuń
  5. Tragiczna książka... nie wiem, czy mam teraz ochotę na taką tematykę... Może kiedyś.

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest przykład książki, której z pewnością nie będę potrafiła przeczytać. Nie mogę udźwignąć niektórych tematów.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka owszem porusza trudny temat, ale lubię się z nimi zmierzać - kto wie, może w przyszłości uda mi się ją przeczytać. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, ileż emocji w jednej książce. Bardzo chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Niesamowite, bardzo młoda autorka, coraz więcej coraz młodszych debiutantów mamy w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno przeczytam w wolnej chwili. Bardzo lubię takie książki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Trudna książka, temat bardzo poruszający, niestety ale w tej chwili nie dla mnie, może kiedyś, ale teraz brak mi sił na takie tematy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Rzeczywiście, to musi być wyjątkowo poruszająca książka.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zapowiada się bardzo interesująco. Z chęcią przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Iga Wiśniewska jest dla mnie bardzo zdolną młodą pisarką, mam nadzieję, że i tę książkę przeczytam. Nie spodziewałam się po niej takiego tematu. To będzie ciekawe doświadczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że twórczość autorki nie jest ci obca. Ja dopiero ją poznaje, ale mogę już napisać, że Iga faktycznie ma potencjał.

      Usuń
  15. Książka ma bardzo ciekawą fabułę, ale aktualnie nie dałabym rady jej przeczytać. Sama ostatnio mam sporo problemów, których nie potrafię sama pokonać. Na razie mówię nie, ale nie mówię, że nigdy po to nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uporasz się ze swoimi problemami w błyskawiczny sposób, czego ci życzę. Odnośnie książki, nie nalegam jeśli nie czujesz się na siłach, by ją czytać.

      Usuń
    2. No raczej nie dam rady zwalczyć tego tak szybko, ale dziękuję za wsparcie.

      Usuń
  16. Chętnie się z nią zapoznam :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Śmierć niestety nie jest łatwym tematem. Jestem ciekawa tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejku, aż miałam ciarki jak to czytałam...

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam pewne obawy co do tej książki. Jestem jej ciekawa, nawet bardzo, ale boję się tego, co może się stać po jej przeczytaniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o zakończenie, to posiada delikatny optymizm, dlatego nie powinnaś czuć się zdołowana.

      Usuń
  20. Nie umiem sobie wyobrazić ani tragedii rodziców, ani poczucia winy siostry. Choć tematyka jest interesująca, to raczej odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Jaka tematyka! Takie książki lubię najbardziej, Cyrysiu dziękuję za zwrócenie uwagi na ten tom, bez Ciebie pewnie przeszłabym obok książki obojętnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że zaintrygowała cię książka i moja recenzja. Życzę owocnych poszukiwań i wiele emocji podczas czytania tej lektury.

      Usuń
  22. Ciężka książka, ale chciałabym przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  23. Trudny temat a za razem bardzo ciekawy, już mi się nie podobają rodzice ich stanowisko - koniecznie muszę ją przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, jak ty odbierzesz zachowanie rodziców, ale ja uważam, że to są zwykli tchórze, którzy nie potrafili stawić czoło problemom.

      Usuń
  24. O widzisz. Ostatnio dostałam ją i książka czeka na swoją kolej! Może być naprawdę ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie powiem, coś w sobie musi mieć, patrząc na opis i Twoją recenzję. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ciężka tematyka mnie nie przeraża. Czasem czytuję takie książki by powrócić do rzeczywistości ze świata fantasy.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem czytelnikiem, który takich wyzwań ksiazkowych się nie boi. Mogę pokusić się o stwierdzenie, ze uwielbiam cyztać ksiazki o temtyce takiej jak śmierć, obwinianie kogos o to co się stało. Zdecydowanie coś dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać masz mocną psychikę, gdyż ja nie lubię czytać o śmierci i nieuleczalnych chorobach, bo potem przez długi czas nie potrafię dojść do wewnętrznej równowagi.

      Usuń
    2. Mnie też ciężko dojść do siebie po lekturze książek, które z różnych względów można nazwać wstrząsającymi, ale nie unikam ich. Moim zdaniem literatura powinna prowokować czytelnika do przemyśleń. Chętnie przeczytam ,,Pięć minut", choć zdaję sobie sprawę, że nie jest to arcydzieło.

      Usuń
  28. Młoda wiekiem, bo widzę, że dorobkiem literackim już nie, podjęła się trudnego tematu. Nie czytałam, ale myślę, że niełatwo sobie poradzić z taką problematyką.

    OdpowiedzUsuń
  29. Młoda debiutantka, do tego poruszyła bardzo trudny temat- chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to debiutantka. Na swoim koncie ma już cztery powieści :)

      Usuń
  30. Temat śmierci i obwiniania się jest bardzo ciekawym połączeniem, który sprawił, że chętnie skonfrontowałabym się z tą książką

    OdpowiedzUsuń
  31. Piękna recenzja, na pewno poszukam książek autorki

    OdpowiedzUsuń
  32. lubię czytać trudne książki i lubię kiedy książka coś po sobie we mnie pozostawia. Obok takiej pozycji nie sposób przejść obojętnie.

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  33. Tematyka niestety nie pasuje do mojego obecnego stanu psychicznego. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  34. Chociaż tematyka trudna a co za tym idzie fajna, to raczej na razie nie skorzystam z czytania.

    OdpowiedzUsuń
  35. Rzeczywiście temat niełatwy. Będę miała na uwadze tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  36. Dość ciężki temat. Chyba się nie skuszę w najbliższym czasie. Ale twierdzisz, że tak młodej autorce udało się udźwignąć ten temat, więc zapamiętam sobie tytuł na przyszłość. :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Trudna i smutna tematyka - nie dla mnie. Na pewno nie w tej chwili. Wolę teraz coś bardziej optymistycznego.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ciekawa tematyka. Chętnie zmierzę się z nią, gdy nadarzy się taka okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Temat książki jak dla mnie bardzo ciekawy, także podział przed i po tym tragicznym wydarzeniu, poszukam tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  40. Książka o bardzo trudnej tematyce, ale z pewnością przeczytam, bo lubię powieści tego typu.

    OdpowiedzUsuń
  41. O rany! Nie mam pojęcia czemu, ale ta cięższa i poważniejsza tematyka trochę mnie przeraża i niespecjalnie (a przynajmniej teraz) mam ochotę, by poznać ten tytuł. Myślę, że jest dla mnie na razie zbyt trudna, a ponurą jesienią potrzeba mi bardziej radosnych tytułów. :)
    Ale być może kiedyś skonfrontuję się z tą pozycją. Kto wie?
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  42. Tematyka do najłatwiejszych nie należy. Lubię tego typu książki aczkolwiek w chwili obecnej nie czuję się na siłach. Ale wcześniej czy później przeczytam. Mam jednak nadzieję, ze zdarzy się to wcześniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Czuje się zainteresowana. Ciężki temat i tak młoda autorka. Z pewnością.przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...