Pięć minut
Iga Wiśniewska
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2014-09-15
Liczba stron: 176
Ocena: 4+/6
Ciężko znaleźć właściwe słowa, kiedy umiera młody człowiek, a jeszcze trudniej, gdy odchodzi dziecko. Rodzą się pytania, wątpliwości, na które pozornie nie ma odpowiedzi. Jak w takiej sytuacji pogodzić się ze śmiercią? Jak dalej z tym żyć? Spróbujemy się tego dowiedzieć na przykładzie powieści ''Pięć minut'' Igi Wiśniewskiej.
Diana jest młodą dziewczyną, u progu dorosłości. Pewnego dnia rodzice zostawiają pod jej opieką Bartka, trzyletniego braciszka.
5 minut
300 sekund
720 uderzeń serca
Tyle wystarczyło, by chłopczyk przez nieuwagę wpadł do basenu. Przepełnieni ogromnym bólem i żalem rodzice obarczają Dianę całą odpowiedzialnością.
''Oboje sądzili, że to moja wina. Oboje nie chcieli na mnie patrzeć. Co najgorsze mieli racje. To ja zostawiłam Bartka samego. To przeze mnie zginął. Nie było mnie zaledwie przez pięć minut. Nigdy nie sądziłam, że w ciągu tak krótkiego czasu może zmienić się wszystko. Całe życie''.
Jak nastolatka poradzi sobie z ciążącym na niej brzemieniem? Czy kiedyś wszyscy pogodzą się z tą tragedią?
Iga Wiśniewska (rocznik '94), pochodzi z Kielc, studiuje w Lublinie. Miłośniczka kultury rosyjskiej i wysokich temperatur. Przeczytała setki książek, zanim postanowiła napisać własną. Debiutowała w 2013 roku powieścią ''Nocny motyl''. Następnie napisała ''Żyli niedługo i nieszczęśliwie'', ''Nie wierz w człowieka'' i ''Pięć minut''.
Autorka podjęła się niełatwego tematu, czyli śmierci. Niekiedy w życiu nic ciekawego się nie dzieje, albo dzieje się za dużo rzeczy na raz. Ale czy w ciągu zaledwie pięciu minut może zmienić się los wielu osób? Okazuje się, że tak. Dramatyczne perypetie główniej bohaterki są tego najlepszym przykładem. Diana od zawsze była bardzo samodzielną, odpowiedzialną dziewczynką. Rodzice pracowali w szpitalu, ojciec był kardiologiem a matka pielęgniarką. Praca wypełniała większą ilość ich życia. Często zapominali o swojej córce, o tym, by odebrać ją ze szkoły bądź przyjść na przedstawienie. Mimo to dziewczynka nigdy nie użalała się nad sobą, nigdy nie płakała z powodu spędzonych samotnie wieczorów. Pojawienie się Bartka nagle zmieniło wszystko. Cała uwaga rodziców została skupiona tylko i wyłącznie na nim. Diana poczuła się zazdrosna, chciała mieć monopol na ich uczucia. Jednakże z biegiem czasu pokochała swojego brata. Niestety, wystarczyła chwila nieuwagi, by doszło do śmiertelnego wypadku. Wstrzymywałam oddech, śledząc ten koszmarny moment. W życiu człowieka zdarza się wiele takich sytuacji, choć nie wszystkie mają tak katastrofalne skutki. Niniejsza historia pokazuje jak trudno poradzić sobie ze śmiercią, tym bardziej, gdy jest się w pewien sposób jej inicjatorem. "Co by było gdyby", te oraz inne pytania i wyrzuty nie dają nam spokoju przez długi czas.
Bardzo nie podobało mi się zachowanie rodziców Diany. Rozumiem ich rozgoryczenie, ale wszystko ma swoje granice. Stracili ukochanego synka, lecz to nie powód, by postępować wobec córki tak karygodnie. Nie mogąc znieść jej widoku, który przypominał im złe chwile, postanowili temu jakoś zaradzić. Co zrobili? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Książka podzielona jest na trzy części: Przed Bartkiem, Bartek i Po Bartku. W pierwszym etapie nasza bohaterka ma jedenaście lat. Przyjaźni się z Alicją, którą traktuje jak siostrę, chodzi do szkoły i zmaga się z typowymi dla jej wieku życiowymi rozterkami i problemami. Następnie obserwujemy, kiedy próbuje przyzwyczaić się do obecności nowego członka rodziny. Początkowo ignoruje braciszka, ale z czasem nawiązuje z nim bliskie relacje. Natomiast w ostatniej, decydującej fazie, fabuła skupia się na przypadkowej śmierci chłopczyka. Ten aspekt pokazuje, że czas nie leczy ran, on tylko przyzwyczaja do bólu, ale jednocześnie daje nadzieję na lepsze jutro. Wystarczy zacząć od maleńkich kroczków, mało znaczących drobiazgów.
Język, styl i akcja są bez zarzutu, mimo to uważam, że autorka mogła nieco rozwinąć i ubogacić niektóre wątki. Zabrakło mi także analizy psychologicznej rodziców Diany, przez co nie potrafiłam się z nimi utożsamić i współodczuwać w ich cierpieniu. W ogólnym rozrachunku powieść jest naprawdę dobra, ale do pełnej świetności trochę jej brakuje.
To przejmująca historia o próbie uwolnienia się z poczucia winy. Boleśnie uświadamia, jak trudno żyć normalnie bez łaski prawdziwego i całkowitego przebaczenia. Dlatego uczmy się odpuszczać naszym winowajcom, bo dzięki temu, choć częściowo, uwolnimy ich z więzów wstydu, lęku, żalu i wyrzutów sumienia. Zapraszam wszystkich zainteresowanych.
***
Wydawnictwo Lucky
coraz więcej młodych autorów dzisiaj przybywa :) Książka ma trudną, poruszającą fabułę, chętnie się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńCiężka tematyka - raczej nie w tej chwili :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tej powieści, z racji, że uwielbiam naszpikowane emocjami publikacje :)
OdpowiedzUsuńTrudnego tematu podjęła się ta młoda autorka, jednak widzę, że chyba nie do końca go udźwignęła. Nie wiem, jeśli przez przypadek na ten tytuł trafię to się z historią zapoznam, jednak szczególnie szukać go nie będę.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem autorka dała radę, ale mogła jeszcze to i owo bardziej dopracować. Mimo to książkę oceniam nadzwyczaj dobrze, dlatego polecam.
UsuńTragiczna książka... nie wiem, czy mam teraz ochotę na taką tematykę... Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com/
To jest przykład książki, której z pewnością nie będę potrafiła przeczytać. Nie mogę udźwignąć niektórych tematów.
OdpowiedzUsuńKsiążka owszem porusza trudny temat, ale lubię się z nimi zmierzać - kto wie, może w przyszłości uda mi się ją przeczytać. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOjej, ileż emocji w jednej książce. Bardzo chciałabym przeczytać.
OdpowiedzUsuńNiesamowite, bardzo młoda autorka, coraz więcej coraz młodszych debiutantów mamy w Polsce :)
OdpowiedzUsuńNa pewno przeczytam w wolnej chwili. Bardzo lubię takie książki.
OdpowiedzUsuńTrudna książka, temat bardzo poruszający, niestety ale w tej chwili nie dla mnie, może kiedyś, ale teraz brak mi sił na takie tematy.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, to musi być wyjątkowo poruszająca książka.
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo interesująco. Z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńIga Wiśniewska jest dla mnie bardzo zdolną młodą pisarką, mam nadzieję, że i tę książkę przeczytam. Nie spodziewałam się po niej takiego tematu. To będzie ciekawe doświadczenie ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, że twórczość autorki nie jest ci obca. Ja dopiero ją poznaje, ale mogę już napisać, że Iga faktycznie ma potencjał.
UsuńKsiążka ma bardzo ciekawą fabułę, ale aktualnie nie dałabym rady jej przeczytać. Sama ostatnio mam sporo problemów, których nie potrafię sama pokonać. Na razie mówię nie, ale nie mówię, że nigdy po to nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uporasz się ze swoimi problemami w błyskawiczny sposób, czego ci życzę. Odnośnie książki, nie nalegam jeśli nie czujesz się na siłach, by ją czytać.
UsuńNo raczej nie dam rady zwalczyć tego tak szybko, ale dziękuję za wsparcie.
UsuńChętnie się z nią zapoznam :-)
OdpowiedzUsuńŚmierć niestety nie jest łatwym tematem. Jestem ciekawa tej książki.
OdpowiedzUsuńJejku, aż miałam ciarki jak to czytałam...
OdpowiedzUsuńMam pewne obawy co do tej książki. Jestem jej ciekawa, nawet bardzo, ale boję się tego, co może się stać po jej przeczytaniu.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zakończenie, to posiada delikatny optymizm, dlatego nie powinnaś czuć się zdołowana.
UsuńNie umiem sobie wyobrazić ani tragedii rodziców, ani poczucia winy siostry. Choć tematyka jest interesująca, to raczej odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJaka tematyka! Takie książki lubię najbardziej, Cyrysiu dziękuję za zwrócenie uwagi na ten tom, bez Ciebie pewnie przeszłabym obok książki obojętnie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że zaintrygowała cię książka i moja recenzja. Życzę owocnych poszukiwań i wiele emocji podczas czytania tej lektury.
UsuńCiężka książka, ale chciałabym przeczytać
OdpowiedzUsuńTrudny temat a za razem bardzo ciekawy, już mi się nie podobają rodzice ich stanowisko - koniecznie muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak ty odbierzesz zachowanie rodziców, ale ja uważam, że to są zwykli tchórze, którzy nie potrafili stawić czoło problemom.
UsuńO widzisz. Ostatnio dostałam ją i książka czeka na swoją kolej! Może być naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie powiem, coś w sobie musi mieć, patrząc na opis i Twoją recenzję. :)
OdpowiedzUsuńCiężka tematyka mnie nie przeraża. Czasem czytuję takie książki by powrócić do rzeczywistości ze świata fantasy.
OdpowiedzUsuńJestem czytelnikiem, który takich wyzwań ksiazkowych się nie boi. Mogę pokusić się o stwierdzenie, ze uwielbiam cyztać ksiazki o temtyce takiej jak śmierć, obwinianie kogos o to co się stało. Zdecydowanie coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńWidać masz mocną psychikę, gdyż ja nie lubię czytać o śmierci i nieuleczalnych chorobach, bo potem przez długi czas nie potrafię dojść do wewnętrznej równowagi.
UsuńMnie też ciężko dojść do siebie po lekturze książek, które z różnych względów można nazwać wstrząsającymi, ale nie unikam ich. Moim zdaniem literatura powinna prowokować czytelnika do przemyśleń. Chętnie przeczytam ,,Pięć minut", choć zdaję sobie sprawę, że nie jest to arcydzieło.
UsuńMłoda wiekiem, bo widzę, że dorobkiem literackim już nie, podjęła się trudnego tematu. Nie czytałam, ale myślę, że niełatwo sobie poradzić z taką problematyką.
OdpowiedzUsuńMłoda debiutantka, do tego poruszyła bardzo trudny temat- chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńNie jest to debiutantka. Na swoim koncie ma już cztery powieści :)
UsuńTemat śmierci i obwiniania się jest bardzo ciekawym połączeniem, który sprawił, że chętnie skonfrontowałabym się z tą książką
OdpowiedzUsuńPiękna recenzja, na pewno poszukam książek autorki
OdpowiedzUsuńlubię czytać trudne książki i lubię kiedy książka coś po sobie we mnie pozostawia. Obok takiej pozycji nie sposób przejść obojętnie.
OdpowiedzUsuńnaczytane.blog.pl
Tematyka niestety nie pasuje do mojego obecnego stanu psychicznego. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńChociaż tematyka trudna a co za tym idzie fajna, to raczej na razie nie skorzystam z czytania.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście temat niełatwy. Będę miała na uwadze tę książkę.
OdpowiedzUsuńDość ciężki temat. Chyba się nie skuszę w najbliższym czasie. Ale twierdzisz, że tak młodej autorce udało się udźwignąć ten temat, więc zapamiętam sobie tytuł na przyszłość. :)
OdpowiedzUsuńTrudna i smutna tematyka - nie dla mnie. Na pewno nie w tej chwili. Wolę teraz coś bardziej optymistycznego.
OdpowiedzUsuńCiekawa tematyka. Chętnie zmierzę się z nią, gdy nadarzy się taka okazja :)
OdpowiedzUsuńTemat książki jak dla mnie bardzo ciekawy, także podział przed i po tym tragicznym wydarzeniu, poszukam tej pozycji.
OdpowiedzUsuńKsiążka o bardzo trudnej tematyce, ale z pewnością przeczytam, bo lubię powieści tego typu.
OdpowiedzUsuńO rany! Nie mam pojęcia czemu, ale ta cięższa i poważniejsza tematyka trochę mnie przeraża i niespecjalnie (a przynajmniej teraz) mam ochotę, by poznać ten tytuł. Myślę, że jest dla mnie na razie zbyt trudna, a ponurą jesienią potrzeba mi bardziej radosnych tytułów. :)
OdpowiedzUsuńAle być może kiedyś skonfrontuję się z tą pozycją. Kto wie?
Pozdrawiam,
Sherry
Tematyka do najłatwiejszych nie należy. Lubię tego typu książki aczkolwiek w chwili obecnej nie czuję się na siłach. Ale wcześniej czy później przeczytam. Mam jednak nadzieję, ze zdarzy się to wcześniej ;)
OdpowiedzUsuńCzuje się zainteresowana. Ciężki temat i tak młoda autorka. Z pewnością.przeczytam.
OdpowiedzUsuń