Moment życia
Joanna Zawadzka
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: czerwiec
Ilość stron: ok. 315
Ocena: 5-/6
Czasami jedno przypadkowe spotkanie może odmienić całe twoje życie...
Joanna jest dwudziestokilkuletnią studentką, pochodzącą z małej miejscowości. Posiada własne mieszkanie w Płocku i dobrą pracę. Pewnego dnia ten uporządkowany świat burzy tajemniczy, przystojny Krzysztof, który zdaje się śledzić ją niemal na każdym kroku. Mimo początkowych obaw, dziewczyna zakochuje się w nowo poznanym mężczyźnie. Lecz wkrótce okazuje się, że ukochany jest bezwzględnym gangsterem. Jak Joanna zareaguje na te rewelacje? Czy zerwie tą znajomość? A może bez wahania przymknie oko na szemrane interesy Krzysztofa?
Nie znalazłam w Internecie żadnych informacji na temat Joanny Zawadzkiej. Wobec tego śmiem przypuszczać, że ''Moment życia'' to prawdopodobnie debiut prozatorski autorki. Dlatego postanowiłam ocenić go mniej krytycznym okiem. Fabuła brzmi bardzo niepokojąco, toteż spodziewałam się dużej dawki adrenaliny i totalnego wybuchu emocji. Poniekąd moje pragnienia zostały spełnione. Jednakże znalazłam kilka niedociągnięć, które niekorzystnie wpłynęły na mój odbiór lektury. Początek był jakiś niemrawy. Miałam wrażenie, że pierwsze spotkanie Joanny i Krzysztofa zostało potraktowane nieco po macoszemu, tak naprędce. Potem też nie było lepiej. Liczyłam na bardziej wymyślne podchody i zaloty. Coś, co podniosłoby napięcie. W rzeczywistości ich relacje były sztuczne, miałkie i nijakie. Na szczęście w pewnym momencie widać znaczącą poprawę.
Autorka stworzyła ciekawą historię o trudnej, skomplikowanej miłości, i o obiekcjach z nią związanych. Nie jest łatwo żyć z zawziętym, chorobliwie zazdrosnymi, pozbawionym skrupułów człowiekiem, na dodatek mściwym. Zwłaszcza, gdy samemu jest się upartym, zadziornym i nieustępliwym. Dwie silne osobowości rywalizują ze sobą i za wszelką cenę próbują dominować. To powoduje ciągłe kłótnie, rozstania i powroty.
''Osoba, która zaburza mój spokój, rozstraja moje nerwy i przez którą płaczę częściej niż przez całe swoje wcześniejsze życie, chce być dla mnie oparciem. To był po prostu paradoks''.
Bohaterowie zostali zręcznie nakreśleni, aczkolwiek nie potrafiłam się z nimi zżyć. Spodziewałam się większej emocjonalnej ekspresji przy uzewnętrznianiu ich myśli, przeżyć i zachowań. Czyli po prostu zabrakło psychologicznej głębi, która zmniejszyłaby dystans między nami. Prócz tego, moim zdaniem książkę cechuje zbyt prosty, wręcz kolokwialny język. Wolałabym odrobinę dokładniejszy i barwniejszy styl pisania.
Trochę narzekam, ale w gruncie rzeczy lektura bardzo mi się podobała. Jest w tej historii jakaś prawda. Niejednokrotnie miałam wrażenie, że czytam pamiętnik. Nie wiem, czy to zwykły zbieg okoliczności, ale i autorka, i jej bohaterka noszą to samo imię. Na dodatek obie mają najlepszą przyjaciółkę – Łucję. Intuicyjnie czuję, że ''Moment życia'' w jakimś stopniu oparty jest na autentycznych wydarzeniach. Ciekawe czy się mylę?
Wątek miłosny oceniam na duży plus. Joanna i Krzysztof nie zmieniają cudownie pod wpływem miłości. On nadal robi ''ciemne interesy'' i nie zamierza z tego rezygnować. Ona rozumie jego priorytety, choć ich nie popiera. Ich związek jest pełen pasji, wybuchów namiętności, a także bólu, cierpienia i łez. Lecz czy na dłuższą metę da radę tak żyć? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Kończąc, wspomnę jeszcze o okładce, która jest wręcz magnetyzująca oraz o złowrogim epilogu, który wzbudza niepokój i powoduje ciarki na plecach.
''Każdego dnia budzę się przepełniona nim i wiem, że to nauczka za tamten moment życia''.
Mam nadzieję, że na tym nie koniec - aż się prosi o ciąg dalszy.
W ogólnym rozrachunku powieść ma w sobie potencjał, wryła mi się w pamięć i skłoniła do refleksji nad istotą miłości i jej różnymi ujęciami. Myślę, że i Wam przypadnie do gustu. Polecam zainteresowanym.
***
Wydawnictwo Novae Res
Wcześniej o niej nie słyszałam, ale w razie czego będę miała na uwadze. Wydaje się być całkiem interesująca! :D
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać ten tytuł. Myslę że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńJeżeli będę zainteresowana - chętnie ;)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wątek miłosny nie jest przesłodzony.
OdpowiedzUsuńWydaje się być interesująca. Jeśli gdzieś przyuważę, z pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Mam ją na swojej liście koniecznej do przeczytania, wiec cieszę się, że watek miłosny jest akuratny ;)
OdpowiedzUsuńWątek miłosny bardzo mi odpowiada. Nie jest przesłodzony, nie ma tu słodkiego pitu, pitu, po którym bohaterowie ulegają cudownej metamorfozie, dlatego moja ocena poszła znacznie w górę.
UsuńSzybkie metamorfozy bohaterów pod wpływem miłości zwykle wydają się mało realne, skoro tu tego nie ma, to kto wie, być może rozejrzę się za lekturą tego tytułu.
UsuńMimo niedociągnięć chętnie bym książkę przeczytała :)
OdpowiedzUsuńCHętnie sięgnę po książkę jak już ogarnę swoje zobowiązania :)
OdpowiedzUsuńPóki co ta książka mnie nie zainteresowała, ale może kiedyś poświecę jej uwagę.
OdpowiedzUsuńfajnie się zapowiada, mam nadzieję, że przeczytam ;) a okładka sugeruje gorącą treść ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest super, a ten mroczny mężczyzna aż budzi niepokojące myśli :)
UsuńFabularnie jest interesująca, ale te niedociągnięcia jakoś mnie od niej odpychają. Jeszcze pomyślę, czy chcę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńCiekawy rys fabularny, ale zupełnie nie w moim stylu. Mam wrażenie, że w moich oczach, ta powieść nie wypadłaby tak pozytywnie jak u ciebie - niestety. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sherry
Interesują mnie te różne ujęcia miłości...
OdpowiedzUsuńAle okładka mi się nie podoba :)
Zapewniam cię, że będziesz zaskoczona tym, jak różnie może być odbierana miłość. Polecam.
UsuńA okładka akurat przypadła mi do gustu :)
A mnie,o dziwo, jakoś w ogóle nie zainteresowała ta powieść :) Wydaje mi się trochę zbyt oczywista, przewidywalna.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale zaintrygowałaś mnie swoją recenzją :)) jak wpadnie w moje ręce to przeczytam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne okładki ma to wydawnictwo.
OdpowiedzUsuńKsiążkę z chęcią bym przeczytała, czuję się zachęcona :)
Moje-ukochane-czytadelka
jak się powieść zaczyna nijako najczęściej zniechęca mnie to do czytania dalszego..
OdpowiedzUsuńTaka konfrontacja dwóch, silnych osobowości musu być bardzo ciekawa. Chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, kto wie. Debiutom warto dawać szansę.
OdpowiedzUsuńw sumie masz rację:)
Usuńmam mieszane uczucia; te mankamenty o których wspominasz raczej mnie nie przekonują, a przede wszystkim ta początkowa sztuczność.
OdpowiedzUsuńSporo miałaś tych uwag, a dość wysoką ocenę wystawiłaś. Faktycznie przymknęłaś oko. Trochę mi sie przypomniała trylogia "Zakręty losu".
OdpowiedzUsuńWystawiłam wysoką ocenę, gdyż na duży plus oceniam naturalny, nieprzesłodzony wątek miłosny oraz mega zaskakujące zakończenie.
UsuńMnie osobiście ta książka zaciekawiła sama w sobie. Biorąc jednak opis za dobra wróżbę, postanowiłam ją przeczytać. Póki co jednak stoi na półce i czeka na swą kolej. Właśnie w sumie mi o niej przypomniałaś! Jakoś werwy do niej tak bardziej piorunującej nie czuje! No może to się zmieni gdy ją wezmę w rączki. Z tego co jednak czytam, znalazłaś w niej wiele niuansów, które i mnie pewnie nie umkną. Ehh tak trudno jest trafić na pozytywną książkę w tych czasach.;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie,
Natalia Z.
Jestem bardzo ciekawa, jak Ty odbierzesz tę książkę. Może to ja zbyt krytycznie ją oceniłam?
UsuńCzekam na Twoją recenzje.
Również pozdrawiam.
Jestem zainteresowana :-)
OdpowiedzUsuńKsiazka już trafiła na listę czytelnicza do mojego autorskiego wyzwania "JOANNA"
Usuńhttp://epilog-zaczytana-joana.blogspot.com/search/label/Joanna
Dziękuję :-)
Właśnie zaczęłam czytać, dlatego recenzję przeczytałam po łebkach, ale to, że widzisz w niej potencjał napawa mnie optymizmem :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na Twoje wrażenia.
UsuńTematyka wydaje się ciekawa, ale nie wiem czy przeczytam. Myślę, że te niedociągnięcia mogłyby zaburzyć mój odbiór tej powieści.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że relacja między bohaterami wyszła sztucznie, ale nie wszystkie debiuty są świetne.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana do tej powieści ;)
OdpowiedzUsuńTak sobie pomyślałam, że chętnie przeczytałabym jakiś emocjonujący, prawdziwy pamiętnik. Dawno niczego takiego nie czytałam.
OdpowiedzUsuńOgólnie tematyka do mnie nie przemawia, nie sądzę, żeby mi się spodobała;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Pomyślę jeszcze nad lektura tej książki :)
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam tytuł posta to miałam nadzieję, że się pokusiłaś o przeczytanie Jodi Picoult ;)
OdpowiedzUsuńTajemnicza autorka :) Nie wydaje mi się, że zwróciłabym na tę książkę uwagę, ale Twoją recenzje przeczytałam jak zawsze z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo zachęcona do sięgnięcia po tą książkę. Jestem bardzo ciekawa, jak główna bohaterka zareaguje na to, że poznany mężczyzna jest gangsterem :))
OdpowiedzUsuńCzuje, że po nią sięgnę. :-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dokładnie to samo pomyślałam co Ty, że fabuła brzmi niepokojąco i właśnie z tego względu nie jestem pewna czy chciałabym przeczytać tę książkę, ale z drugiej strony jestem jej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa podziękuję :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zainteresowana tym tytułem. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją kończę czytać, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuń