"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

wtorek, 23 czerwca 2015

Niebezpieczna gra


Włoska symfonia
Agnieszka Walczak-Chojecka


Wydawnictwo: Filia
Data premiery: 1 lipca
Seria: z tulipanem
Ocena: 5+/6









   Mówi się, że miłość i muzykę trzeba czuć całym sobą, a później oddać ją przez emocje. Wtedy i tylko wtedy można dostrzec prawdę…

  Marianna Wisłocka jest studentką trzeciego roku Uniwersytetu Muzycznego w Warszawie. Ma niebywały talent do gry na flecie. Od dawna marzy, aby stworzyć taki utwór, dzięki któremu cały muzyczny świat oszaleje. Pewnego dnia zupełnie niespodziewanie Marianna otrzymuje propozycję wyjazdu do Włoch, by zagrać w Balamonte’s Orchestra pod batutą słynnego Antonia Balamontego, jednego z najznakomitszych kompozytorów i dyrygentów dwudziestego pierwszego wieku. Przystojny i nieco ekscentryczny maestro od pierwszych chwili budzi w nieśmiałej flecistce fascynację i podziw. Dlatego bez sprzeciwu zgadza się wziąć udział w jego oryginalnym szkoleniu, dzięki któremu rozbudzi swoje zmysły, przesunie granice i uwolni twórcze ambicje. Co z tego dalej wyniknie? Jakie będą konsekwencje tej nietypowej lekcji?
 

  ''Włoska symfonia’’ to trzecia po ''Dziewczynie z Ajutthai'' i ''Gdy zakwitną poziomki'', powieść w dorobku Agnieszki Walczak – Chojeckiej. Debiutancka proza autorki średnio mi się podobała, kolejna pozycja była o niebo lepsza. A jak jest tym razem? Mogę napisać w skrócie - rewelacja, bez zarzutu. Dostałam do ręki fascynujący, współczesny romans z nutką romantyzmu i erotyki. Bardzo ciekawe połączenie i co najważniejsze, znakomicie zaprezentowane. Mamy młodą, niewinną studentkę muzykologii, która dostaje szansę uczenia się od najlepszych. Pod batutą Antonia godzi się na pięć kroków wtajemniczenia.
''... jeśli się oddasz w moje ręce, to gwarantuję, że odkryjesz swoje zmysły na nowo, każdy z nich: zmysł węchu, słuchu, wzroku, smaku i dotyku. – Pogładził ją wierzchem dłoni po twarzy. (…) - Muszę cię jednak ostrzec – kontynuował. – Jeśli się zgodzisz, to nie będzie już odwrotu. Ze ścieżki zmysłowego dojrzewania nie można zejść w pół drogi, bo to tak, jakby się chciało ugasić lont, który już się tli. Chcę ci dać wszystko, albo nic''.
  Autorka stworzyła piękną i porywającą historię wymykającą się schematom. Jest w niej jakiś nieuchwytny i trudny do zdefiniowania czar, który wabi i przyciąga. Początkowo byłam przekonana, że czekają mnie tylko sceny pełne seksu i nic więcej. Jakże wielkie było moje zdziwienie, kiedy to okazało się, że fabuła w dużej mierze skupia się na poszukiwaniu  miłości, tęsknocie za nieznanym i odkrywaniu muzyki poprzez chłonięcie jej wszystkimi zmysłami. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że materia dźwiękowa jest dosłownie wszędzie: w zgiełku, które słyszymy się na ulicy, w kołysaniu drzew, w smaku potraw lub w pieszczotach kochanków. Wystarczy tylko zamknąć oczy i dokładnie wsłuchać się w jej rytm. Coś niesamowitego! 

  Książkę czyta się z niesłabnącym zainteresowaniem. Duża w tym zasługa bohaterów, którzy są bardzo ciekawie wykreowani. Każdy z nich jest inny i wnosi coś nowego, swojego, czyniąc tym samym lekturę fascynującą. Pierwsze skrzypce gra oczywiście Marianna. Dziewczyna została wychowana w domu, gdzie panowały surowe zasady. Matka była wiecznie zapracowana, a ojczym - wojskowy o porywczym usposobieniu, miał manię kontrolowania wszystkich i wszystkiego. Dlatego swoje kobiece pragnienia Marianna zastępowała grą na flecie i słuchaniem symfonii. Jednak gdy poznaje cenionego artystę Balamontego, zaczyna odkrywać świat, o jakim nigdy nawet nie śniła.


''Maestro był dla niej kwintesencją męskości ale też i muzyki, wyrafinowania gestów i dźwięków. Był dla niej tajemnicą, jak skarb piratów ukryty na nieznanym lądzie. Kusił ją, pociągał i jednocześnie niepokoił. Bała się wyboistej drogi, która do niego wiodła, pełnej zasadzek i mroku, ale wciąż chciała nią stąpać''.

  Ale jak długo można żyć pełną piersią nie ponosząc za to potem odpowiedzialności? Tego musicie dowiedzieć się sami.

  Inne pomniejsze postacie także zasługują na uwagę np. profesor Krystyna z bogatą przeszłością i atrakcyjną osobowością lub Maciek – chłopak Marianny, wyznawca wielce surowych i staromodnych zasad. Jedynie zabrakło mi rodziców naszej bohaterki oraz trochę samego Antonia, który w moim mniemaniu znajdował się jakby w tle. Dopiero pod koniec powieści znacznie się uaktywnił.


  Pisarka ma bardzo dobry warsztat: pisze lekko, barwnie, sugestywnie, z typowym dla siebie wdziękiem. Najbardziej urzekły mnie opisy krajobrazów Włoch. Oczyma wyobraźni widziałam modre zatoczki, rezydencje dawnych monarchów, góry schodzące do morza, ozdobne fasady kościołów i miasta zaprzeczające istnieniu grawitacji. Niepowtarzalna i niezwykle bogata mieszanka doznań wizualnych. Nie brak też namiętnych scen erotycznych. Są jednak podane w tak subtelnej formie iż wcale nie gorszą. Zakończenie cudownie wieńczy całe dzieło. Aż żal było kończyć czytać.


  Podsumowując. Zachwycająca powieść pełna muzyki, bajkowych krajobrazów i aromatycznych zapachów. Opowiada o przekraczaniu własnych granic, i tych intymnych, i tych twórczych. Pobudza wyobraźnię, rozpala zmysły i angażuje emocjonalnie. Gwarantuję, że Wy też się w niej zatracicie. 

ps. pogrubiony tekst znajduje się na tylnej okładce ''Włoskiej symfonii'' - klik.

***
Wydawnictwo FILIA

53 komentarze:

  1. Niewątpliwie intrygująca historia - takiej z pewnością jeszcze nie czytałam, więc chociażby z czystej ciekawości sięgnęłabym po tę pozycję.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ścieżki zmysłowego dojrzewania" mnie ujęły. Jeszcze niedawno na fb głosowałam na okładkę, a tu już recenzja, premiera.... zapowiada się intrygująco i muzycznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się bardzo ciekawa, z pewnością po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi bardzo niebanalnie, nie przypominam sobie, żebym czytała coś podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chcę, chcę, chcę!
    Wydaje mi się, że się nie zawiodę!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja sobie odpuszczę ten tytuł. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Paulina już nie może się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem co w tym może być ciekawego

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, nie dla mnie. Nie lubię takich książek.

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna okładka, ale raczej książki nie przeczytam - zupełnie nie moje klimaty, chociaż jestem osobą otwartą na różne treści.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Co prawda, stronię od romansów, ale od czasu do czasu lubię się oddać ckliwej, kobiecej literaturze, dlatego też zainteresowała mnie Twoja recenzja. Wpiszę sobie na listę i gdy najdzie mnie ochota, to po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze chciałam grać na flecie. A do tego urzekające opisy włoskiego krajobrazu. Czy może być piękniej? Gratuluję kolejnego wyróżnienia :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Romans i świat muzyki, hmm.. zastanowię się :) Aż mi się dirty dancing przypomniał.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na książki pełne muzyki zawsze jestem otwarta i chętna :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Widać, że jest bardzo intrygująca. Lubię historie miłosne, w których każdy bohater jest niepodrabialny.

    OdpowiedzUsuń
  16. gra mi ta powieść bardzo aby ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z ciekawości bym przeczytała, choć to jakoś nie do końca moje klimaty. Jednak "Gdy zakwitną..." tak mnie zachwyciły, że jestem w stanie zaryzykować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze że nie ma samych scen seksu ;). Książkę na pewno przeczytam, więc cieszy mnie Twoja pochlebna recenzja. Mam nadzieję że i mnie przypadnie do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Znając prozę autorki, wiem, że na pewno się nie zawiodę. Na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  20. muzyka, bajkowe krajobrazy i aromatyczne zapachy - to jest to co lubię ;)
    P.S: Podoba mi się sukienka z okładki :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ulala, widzę, że to kawał dobrej literatury! Czy może być lepsza książka na wakacje?
    Z chęcią przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mam ją w swoich planach czytelniczych (-:

    OdpowiedzUsuń
  23. Z Twojej recenzji wynika, że książka naprawdę zasługuje na uwagę:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeczytam na Twoją odpowiedzialność :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Jakoś nie za bardzo mnie przekonuje do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przypuszczałam,że może być niezła.Jednak nigdy nie pomyślałabym,że będzie dobra aż do takiego stopnia...Muszę w takim razie przeczytać !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W związku z moim wpisem,jakich polskich autorów mi polecasz(tak,bym mogła się przekonać do naszej literatury)? :)

      Usuń
    2. A jaki gatunek literacki lubisz? Dzięki temu będę wiedziała kogo mogę ci polecić :)

      Usuń
    3. W zasadzie nie zamykam się na jeden gatunek,ale najbardziej lubię thrillery,obyczajówki i książki typu New/Young Adult :)

      Usuń
    4. Z gatunku thriller polecam: ''Kompleks Boga'' P. Rozmusa.
      Obyczajówka: Nie zapomnę... - Anna Górska
      New/Young Adult: "Kiedy na mnie patrzysz" Agata Czykierda-Grabowska
      Prócz tego polecam gorąco twórczość Agnieszki Lingas- Łoniewskiej, zwłaszcza trylogię ''Zakręty losu'' oraz 'Brudny świat'', a także twórczość Danki Braun- ''Historia pewnego związku''.

      Usuń
    5. I oczywiście polecam też powyższą książkę - ''Włoską symfonię''. Chociaż jest to erotyk, to jednak myślę, że przypadłby ci do gustu.

      Usuń
    6. Ten powyżej oczywiście mam w planach.Dziękuję za polecenie mi tylu książek ! Powinnam wyrobić się z nimi do końca wakacji i być może właśnie dzięki nim zapałam miłościom do polskiej literatury...Mam jeszcze w planach (zakupowych) "Angielskie lato",więc sądzę,że też bardzo mi się spodoba :-)

      Usuń
  27. Sama się dziwię,ale ostatnio czytam coraz więcej romansów i erotyków (i mi się podobają :)) więc chętnie zapoznam się z najnowszą książką Agnieszki Walczak – Chojeckiej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Skoro mówisz, że to nie tylko sam seks, to mam ochotę spróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jeśli najdzie mnie ochota na romans z wysmakowanymi scenami erotycznymi, to będę pamiętać o tej książce, chociaż sądzę, że najpierw sięgnę po "Gdy zakwitną poziomki" :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie spodziewałam się aż tak pozytywnej oceny, więc tym bardziej mnie zachęciłaś do poznania tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Coś czuję, że Marianna to ciekawa postać i oczywiście bardzo zachęciłaś mnie do przeczytania tej ksiązki :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Czuję się zaciekawiona;) Nawet bardzo:))

    OdpowiedzUsuń
  33. Czyli każda kolejna książka autorki jest lepsza:) Najważniejsze, że tendencja jest wzrostowa:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Wybierałam kilka dni temu egzemplarze do recenzji z Filii, ale ten tytuł sobie odpuściłam, chociaz na pewno jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo lubię serię z tulipanem i wierzę, że powieść jest świetna.Na pewno kiedyś ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Jako absolwentce szkoły muzycznej wpisuje ją na swoją liste w planach przeczytania:)

    OdpowiedzUsuń
  37. I okładka i historia mnie zainteresowała. :-)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  39. Zastanawiam się nad tą historią, na ogół nie czytam takich historii, ale chyba warto spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  40. No wiesz co. Musisz tak zachęcać do tych kolejnych książek? :)
    Oczywiście to lektura w moim klimacie, pewnie mi też się tak spodoba :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  41. Hej, zostałaś nominowana do Liebster Award;) Szczegóły i pytania u mnie: http://ksiazkoholiczka94.blogspot.com/2015/06/liebster-award.html

    Miłej zabawy;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Nie, jak na razie nie mam ochoty na romanse ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. O, niby kolejny, zwyczajny romans, ale nie tak do końca. :) Cieszy mnie to. Jestem ciekawa zwłaszcza tych włoskich krajobrazów i muzyki w tle. Już w "Toxic" ten dodatek wydawał mi się intrygujący, natomiast coś czuję, że w tej pozycji zostanie podany w jeszcze bardziej dosadniejszej formie. :)
    Pozdrawiam,
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  44. to fajnie, że nie ma tylko seksu, bo brakuje dobrych książek z wątkami erotycznymi, które nie będą tylko opisywać kolejnych pozycji;)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...