Słodko-gorzka
Marta Malek
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 212
Ocena: 4+/6
Podobno prawdziwa miłość trafia się nam tylko raz w życiu...
Agata jest młodą,
atrakcyjną panią psycholog. Na pozór wiedzie szczęśliwe, beztroskie życie u boku
męża Tomka i dwuletniego synka Kubusia. Jednak od dłuższego czasu ma też romans z
Piotrem, mężczyzną, którego do szaleństwa pragnęła w liceum. Czy zakończy ten związek zanim zajdzie za
daleko? Zanim utraci kontrolę nad swoimi uczuciami?
,,Słodko- gorzka’’ to najprawdopodobniej debiut literacki Marty
Malek, ponieważ nie znalazłam w sieci żadnej wzmianki na temat autorki. Piękna
klimatyczna okładka od razu przykuła moją uwagę. A czy jej zawartość również
mnie usatysfakcjonowała? Jak najbardziej tak. Liczyłam na ciekawą i emocjonującą
historię. I właśnie takową dostałam.
Fabuła nie pachnie żadną oryginalnością, ale
od początku do końca jest zgrabnie poprowadzona. Poznajemy losy dwojga
młodych ludzi, którzy kiedyś mieli się ku sobie, lecz życie napisało dla nich
zgoła inny scenariusz. Lecz po kilku latach ich ścieżki się znowu splatają i
…
‘’Rozpoczyna się gra. Spojrzenia, gest, aluzje, pożądanie.
Chemia. Masz wrażenie, że zaraz nastąpi eksplozja. Cała reszta to podróbka.’’
Mimo kilku językowych mankamentów (acz tekst jest przed korektą) książka bardzo mi się podoba. Nic tu nie jest przekoloryzowane, przedramatyzowane czy odrealnione. Niezwykle
wiarygodnie oddano rzeczywistość, prawdziwe są też przeżycia i emocje
bohaterów. Widać jak na dłoni ich lęki, niepewność, cierpienie, pokusy,
tęsknotę i nadzieję na wspólne jutro.
Zdrada jest zwykle moralnie potępiana
i piętnowana. Trzeba jednak pamiętać, że wina zazwyczaj leży po obydwu stronach - rzecz
jasna w różnym rozłożeniu. Podobną sytuację mamy w przypadku Agaty. W jej
małżeństwie od dawna nie ma miejsca na intymność, czułość i zaangażowanie. Tomek
zamiast doceniać skarb, na który trafił, nieustannie podcina swojej żonie
skrzydła i próbuje ją zmieniać, co w konsekwencji prowadzi do ochłodzenia ich
relacji. Ten aspekt zmusza do zastanowienia się nad istotą małżeństwa. Od razu przywodzi mi na myśl cytat autorstwa Federico Moccia: ,,Małżeństwo jest jak kwiat. Trzeba go codziennie doglądać, pielęgnować, podlewać, trzeba dbać o niego z miłością, trzeba nawozić ziemię, na której rośnie.'' Toteż, jeśli nie poświęcimy mu odpowiednio dużo uwagi, z czasem uschnie i zostaną po nim już
tylko wspomnienia, a my odruchowo będziemy szukać innego obiektu zainteresowania.
Muszę przyznać, że autorka dokonała czegoś niemożliwego. Sprawiła, że zaczęłam popierać niemoralne zachowanie bohaterki, chociaż jestem zagorzałą przeciwniczką grania na dwa fronty. A jednak tym razem złamałam swoje zasady, przymknęłam oko na jej potajemne schadzki i kibicowałam w jej drodze do szczęścia. Jak to się wszystko skończyło? Historia do samego końca jest nieprzewidywalna. Kiedy wydaje nam się, że wszystko zmierza ku dobremu, nagle coś się sypie, a gdy niespodziewane los rzuca bohaterom kłody pod nogi, dziwnym zbiegiem okoliczności wychodzą z kłopotów. Taka sinusoida, czyli raz na wozie raz pod wozem.
Muszę przyznać, że autorka dokonała czegoś niemożliwego. Sprawiła, że zaczęłam popierać niemoralne zachowanie bohaterki, chociaż jestem zagorzałą przeciwniczką grania na dwa fronty. A jednak tym razem złamałam swoje zasady, przymknęłam oko na jej potajemne schadzki i kibicowałam w jej drodze do szczęścia. Jak to się wszystko skończyło? Historia do samego końca jest nieprzewidywalna. Kiedy wydaje nam się, że wszystko zmierza ku dobremu, nagle coś się sypie, a gdy niespodziewane los rzuca bohaterom kłody pod nogi, dziwnym zbiegiem okoliczności wychodzą z kłopotów. Taka sinusoida, czyli raz na wozie raz pod wozem.
Do gustu przypadł mi również styl pisania autorki: lekki i obrazowy, zaś konwersacja pomiędzy bohaterami toczy się gładko i brzmi
wiarygodnie, tzn. adekwatnie do poszczególnych sytuacji. Również akcja biegnie
swoim naturalnym rytmem i ani przez moment nie nudzi. Z kolei zakończenie rozgrzało
moje serce. Niesie ze sobą piękne życzenia i przesłanie:
,,Znajdźcie swoją miłość i doceńcie, jakim ona jest
luksusem, dwudziestocztero karatowym złotem, ogniem namiętności, który płonie
jedynie podsycany zaufaniem, wsparciem i czułością. Pamiętajcie, że o prawdziwą
miłość trzeba dbać, jak o najpiękniejszą perłę całego Wszechświata.’’
,,Słodko - gorzka’’ to inspirująca i motywująca opowieść
o namiętności i stracie, miłości i zdradzie, a także o dawaniu
sobie drugiej szansy, nie tylko innym, ale przede wszystkim
samemu sobie. W przejmujący sposób pokazuje, że bajki czasem się
spełniają. Z mojej strony mogę jedynie polecić.
Wystarczyło mi pierwsze zdanie, by wiedzieć, że to nie dla mnie. Kolejna historia jakich wiele - na razie podziękuję ;)
OdpowiedzUsuńChyba wolałabym coś bardziej odkrywczego.
OdpowiedzUsuńNiedawno rozstałam się z chłopakiem (Tomkiem) więc na razie takie książki nie są dla mnie xD
OdpowiedzUsuńCzytałam. Przyznam, że książka podobała mi się, aczkolwiek jest to lektura lekka i mało odkrywcza :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy sięgnę. To chyba nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś... Na razie nie mam na takie klimaty ochoty.
OdpowiedzUsuńByłam ogromnie zaintrygowana tą lekturą, więc ogromnie się ciesze z Twojej recenzji :) Myślę, że jednak się skuszę :)
OdpowiedzUsuńDruga szansa, zdrada w związku- hm.. książce nie mówię nie, ja spotkam.
OdpowiedzUsuńCzuję, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Pomyślę o niej.
OdpowiedzUsuńMam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńOd "Greya" niestety strzegę się takich i podobnych książek, więc nie sądzę żebym po nią sięgnęła :D
OdpowiedzUsuńWiarygodnie oddana rzeczywistość to dobry znak. Mimo mało oryginalnej fabuły zaciekawiła mnie ta książka :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, ostatnio bajek mam dość.
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo przyciągająca. Historia mało oryginalna ale jeśli napisana bez przekoloryzowan to nie mowie nie.
OdpowiedzUsuńFaktycznie dziwna książka, skoro kibicowałaś bohaterce w grze na dwa fronty. Ta sinusoida zdarzeń także dość niecodzienna. Mimo wszystko, nie bardzo mnie przekonuje ta lektura.
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie, aż dziwne aby kibicować w grze na dwa fronty :)
UsuńTo na pewno ciekawa lektura, ale się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńSą takie sytuacje, w których granie na dwóch frontach okazuje się najlepszym rozwiązaniem. Jeżeli ma to prowadzić do szczęścia, to zapewne i ja bym w ten sposób kibicowała bohaterce. Przeczytam z chęcią. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że książki polecane przez Ciebie nie mogą być złe, a jak na razie na żadnej się nie zawiodłam. Z chęcią po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńnie moje klimaty;p
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale mimo że tytuł, okładka i Twoja recenzja mnie zachęca, to jednak coś wewnątrz mówi: nie, daj sobie spokój. Chyba chodzi o fakt tej zdrady - jest jej sporo w literaturze i jakoś zawsze wywołuje we mnie lekki niesmak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Książka co prawda nie dla mnie, ale okładka świetna.
OdpowiedzUsuńTeż jestem przeciwniczką zdrady, dlatego trudno mi uwierzyć, żebym kibicowała bohaterce. Zastanowię się jeszcze nad tą książką
OdpowiedzUsuńMotyw zdrady wysuwający się na pierwszy plan jakoś mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuńNiby nie ciągnie mnie do tej książki, ale bardzo zaintrygowało mnie to, że autorce udało się przekonać Cię do zaakceptowania zdrady, co w sytuacji zaniedbywania partnera można wybaczyć.
OdpowiedzUsuńSkoro książka do samego końca jest nieprzewidywalna, a do tego potrafiła złamać Twoje zasady, to warto się na nią skusić :)
OdpowiedzUsuńNa pewno zwrócę uwagę na ten tytuł, może sama historia nie jest oryginalna, ale sposób jej napisania, o którym napisałaś ciekawi.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce, ale Twoja recenzja zachęciła mnie do rozglądania się za nią. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki. :**