Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 11 marca 2016

Słodko - gorzka Marta Molek (przedpremierowo)


Słodko-gorzka
Marta Malek 
 
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: kwiecień 2016
Liczba stron: 212
Ocena: 4+/6








 Podobno prawdziwa miłość trafia się nam tylko raz w życiu...

 Agata jest młodą, atrakcyjną panią psycholog. Na pozór wiedzie szczęśliwe, beztroskie życie u boku męża Tomka i dwuletniego synka Kubusia. Jednak od dłuższego czasu ma też romans z Piotrem, mężczyzną, którego do szaleństwa pragnęła w liceum. Czy zakończy ten związek zanim zajdzie za daleko? Zanim utraci kontrolę nad swoimi uczuciami?

 ,,Słodko- gorzka’’ to najprawdopodobniej debiut literacki Marty Malek, ponieważ nie znalazłam w sieci żadnej wzmianki na temat autorki. Piękna klimatyczna okładka od razu przykuła moją uwagę. A czy jej zawartość również mnie usatysfakcjonowała? Jak najbardziej tak. Liczyłam na ciekawą i emocjonującą historię. I właśnie takową dostałam. 

 Fabuła nie pachnie żadną oryginalnością, ale od początku do końca jest zgrabnie poprowadzona. Poznajemy losy dwojga młodych ludzi, którzy kiedyś mieli się ku sobie, lecz życie napisało dla nich zgoła inny scenariusz. Lecz po kilku latach ich ścieżki się znowu splatają i …
 
‘’Rozpoczyna się gra. Spojrzenia, gest, aluzje, pożądanie. Chemia. Masz wrażenie, że zaraz nastąpi eksplozja. Cała reszta to podróbka.’’

 Mimo kilku językowych mankamentów (acz tekst jest przed korektą) książka bardzo mi się podoba. Nic tu nie jest przekoloryzowane, przedramatyzowane czy odrealnione. Niezwykle wiarygodnie oddano rzeczywistość, prawdziwe są też przeżycia i emocje bohaterów. Widać jak na dłoni ich lęki, niepewność, cierpienie, pokusy, tęsknotę i nadzieję na wspólne jutro.  

 Zdrada jest zwykle moralnie potępiana i piętnowana. Trzeba jednak pamiętać, że wina zazwyczaj leży po obydwu stronach - rzecz jasna w różnym rozłożeniu. Podobną sytuację mamy w przypadku Agaty. W jej małżeństwie od dawna nie ma miejsca na intymność, czułość i zaangażowanie. Tomek zamiast doceniać skarb, na który trafił, nieustannie podcina swojej żonie skrzydła i próbuje ją zmieniać, co w konsekwencji prowadzi do ochłodzenia ich relacji. Ten aspekt zmusza do zastanowienia się nad istotą małżeństwa. Od razu przywodzi mi na myśl cytat autorstwa Federico Moccia: ,,Małżeństwo jest jak kwiat. Trzeba go codziennie doglądać, pielęgnować, podlewać, trzeba dbać o niego z miłością, trzeba nawozić ziemię, na której rośnie.'' Toteż, jeśli nie poświęcimy mu odpowiednio dużo uwagi, z czasem uschnie i zostaną po nim już tylko wspomnienia, a my odruchowo będziemy szukać innego obiektu zainteresowania.

 Muszę przyznać, że autorka dokonała czegoś niemożliwego. Sprawiła, że zaczęłam popierać niemoralne zachowanie bohaterki, chociaż jestem zagorzałą przeciwniczką grania na dwa fronty. A jednak tym razem złamałam swoje zasady, przymknęłam oko na jej potajemne schadzki i kibicowałam w jej drodze do szczęścia. Jak to się wszystko skończyło? Historia do samego końca jest nieprzewidywalna. Kiedy wydaje nam się, że wszystko zmierza ku dobremu, nagle coś się sypie, a gdy niespodziewane los rzuca bohaterom kłody pod nogi, dziwnym zbiegiem okoliczności wychodzą z kłopotów. Taka sinusoida, czyli raz na wozie raz pod wozem.

 Do gustu przypadł mi również styl pisania autorki: lekki i obrazowy, zaś  konwersacja pomiędzy bohaterami toczy się gładko i brzmi wiarygodnie, tzn. adekwatnie do poszczególnych sytuacji. Również akcja biegnie swoim naturalnym rytmem i ani przez moment nie nudzi. Z kolei zakończenie rozgrzało moje serce. Niesie ze sobą piękne życzenia i przesłanie: 

,,Znajdźcie swoją miłość i doceńcie, jakim ona jest luksusem, dwudziestocztero karatowym złotem, ogniem namiętności, który płonie jedynie podsycany zaufaniem, wsparciem i czułością. Pamiętajcie, że o prawdziwą miłość trzeba dbać, jak o najpiękniejszą perłę całego Wszechświata.’’

 ,,Słodko - gorzka’’ to inspirująca i motywująca opowieść o namiętności i stracie, miłości i zdradzie, a także o dawaniu sobie drugiej szansy, nie tylko innym, ale przede wszystkim samemu sobie. W przejmujący sposób pokazuje, że bajki czasem się spełniają. Z mojej strony mogę jedynie polecić.



***
Wydawnictwo Novae Res

28 komentarzy:

  1. Wystarczyło mi pierwsze zdanie, by wiedzieć, że to nie dla mnie. Kolejna historia jakich wiele - na razie podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba wolałabym coś bardziej odkrywczego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedawno rozstałam się z chłopakiem (Tomkiem) więc na razie takie książki nie są dla mnie xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam. Przyznam, że książka podobała mi się, aczkolwiek jest to lektura lekka i mało odkrywcza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czy sięgnę. To chyba nie moje klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Może kiedyś... Na razie nie mam na takie klimaty ochoty.

    OdpowiedzUsuń
  7. Byłam ogromnie zaintrygowana tą lekturą, więc ogromnie się ciesze z Twojej recenzji :) Myślę, że jednak się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Druga szansa, zdrada w związku- hm.. książce nie mówię nie, ja spotkam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czuję, że ta książka mogłaby mi się spodobać. Pomyślę o niej.

    OdpowiedzUsuń
  10. Od "Greya" niestety strzegę się takich i podobnych książek, więc nie sądzę żebym po nią sięgnęła :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wiarygodnie oddana rzeczywistość to dobry znak. Mimo mało oryginalnej fabuły zaciekawiła mnie ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wiem, ostatnio bajek mam dość.

    OdpowiedzUsuń
  13. Okładka bardzo przyciągająca. Historia mało oryginalna ale jeśli napisana bez przekoloryzowan to nie mowie nie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Faktycznie dziwna książka, skoro kibicowałaś bohaterce w grze na dwa fronty. Ta sinusoida zdarzeń także dość niecodzienna. Mimo wszystko, nie bardzo mnie przekonuje ta lektura.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobne zdanie, aż dziwne aby kibicować w grze na dwa fronty :)

      Usuń
  15. To na pewno ciekawa lektura, ale się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Są takie sytuacje, w których granie na dwóch frontach okazuje się najlepszym rozwiązaniem. Jeżeli ma to prowadzić do szczęścia, to zapewne i ja bym w ten sposób kibicowała bohaterce. Przeczytam z chęcią. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam wrażenie, że książki polecane przez Ciebie nie mogą być złe, a jak na razie na żadnej się nie zawiodłam. Z chęcią po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem dlaczego, ale mimo że tytuł, okładka i Twoja recenzja mnie zachęca, to jednak coś wewnątrz mówi: nie, daj sobie spokój. Chyba chodzi o fakt tej zdrady - jest jej sporo w literaturze i jakoś zawsze wywołuje we mnie lekki niesmak.
    Pozdrawiam
    A.

    OdpowiedzUsuń
  19. Książka co prawda nie dla mnie, ale okładka świetna.

    OdpowiedzUsuń
  20. Też jestem przeciwniczką zdrady, dlatego trudno mi uwierzyć, żebym kibicowała bohaterce. Zastanowię się jeszcze nad tą książką

    OdpowiedzUsuń
  21. Motyw zdrady wysuwający się na pierwszy plan jakoś mnie odrzuca.

    OdpowiedzUsuń
  22. Niby nie ciągnie mnie do tej książki, ale bardzo zaintrygowało mnie to, że autorce udało się przekonać Cię do zaakceptowania zdrady, co w sytuacji zaniedbywania partnera można wybaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  23. Skoro książka do samego końca jest nieprzewidywalna, a do tego potrafiła złamać Twoje zasady, to warto się na nią skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Na pewno zwrócę uwagę na ten tytuł, może sama historia nie jest oryginalna, ale sposób jej napisania, o którym napisałaś ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie słyszałam o tej książce, ale Twoja recenzja zachęciła mnie do rozglądania się za nią. ;)
    Buziaki. :**

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...