Koń, którego chciała uratować Susan Richards, nie dawał się zapędzić do
przyczepy. Za to Lay Me Down, była klacz wyścigowa, razem ze swoim
źrebięciem wmaszerowała po rampie wprost w życie Susan. Łagodne zwierzę -
osłabione z powodu niedożywienia, zapalenia płuc i infekcji oka -
przeszło trudną drogę, lecz w przedziwny sposób jego serce pozostało
szczodre i otwarte. Najwyraźniej Lay Me Down było pisane trafić na
pastwisko Susan i nauczyć ją, jak w pełni cieszyć się życiem pomimo jego
niebezpieczeństw.
Przepiękna, rozdzierająca serce opowieść. Zwierzęcy bohaterowie są równie złożeni i barwni jak ich ludzkie odpowiedniki, a cała historia inspiruje do przemyśleń na temat odwagi, nadziei i sposobu, w jaki każda miłość - nawet miłość zwierzęcia - może pokazać swą uzdrawiającą moc.
Przepiękna, rozdzierająca serce opowieść. Zwierzęcy bohaterowie są równie złożeni i barwni jak ich ludzkie odpowiedniki, a cała historia inspiruje do przemyśleń na temat odwagi, nadziei i sposobu, w jaki każda miłość - nawet miłość zwierzęcia - może pokazać swą uzdrawiającą moc.
✫✫✫
PREMIERA 11 lipca
Recenzja niebawem. Będą też konkursy :)
Recenzja niebawem. Będą też konkursy :)
Jesteście zainteresowani tym tytułem?
Fabuła bardzo ciekawa. Czekam zatem na recenzję!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna okładka. Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńZawsze gdy byłam mała bardziej szkoda było mi w historiach bardziej zwierząt niż ludzi i tak zostało do dziś. Pozycja mnie zachęca właściwie z powodu zwierzat.
OdpowiedzUsuńGratuluję i bardzo zazdroszczę! Na pewno przeczytam, konie to zdecydowanie mój temat :)
OdpowiedzUsuńGratulację! Tematyka nie dla mnie, niestety.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/07/trzy-i-po-sekundy-to-bardzo-mao-recenzja.html
Ja bardzo!
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa tej historii :) Piękna okładka:D
OdpowiedzUsuńGratuluję!
Gratuluję patronatu.
OdpowiedzUsuńCiekawa lektura się szykuje :)
OdpowiedzUsuńzainteresowana
OdpowiedzUsuńJestem nią zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! To musi być piękna opowieść 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki z historią o przyjaźni ludzi ze zwierzętami :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję. Zapowiada się interesująco. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Ciekawie się zapowiada, gratuluję patronatu :)
OdpowiedzUsuńBędę zatem oczekiwać Twojej recenzji :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się motyw uratowania konia, poszukam książki.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu
Książka chyba bardzo dla mnie. Swego czasu kupowałam wszystkie książki o tematyce jazdy konnej, jak leci, nawet takie dla dzieci :V
OdpowiedzUsuńGratuluję i czekam na recenzję! Wydaje się być fajna
OdpowiedzUsuńGratuluję kolejnego patronatu :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś. I te konie... - muszę przeczytać. :)
OdpowiedzUsuńTo musi być ładna opowieść. Gratuluję:)
OdpowiedzUsuń