Kryształowe serca
Augusta Docher
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 8 listopada
Augusta Docher
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 8 listopada
Ocena: 10/10
Patronat medialny:
Fabiana jest studentką, zarabia jako fotomodelka. Gdy dostaje intratną propozycję kilkutygodniowej sesji zdjęciowej na Ukrainie, odrzuca ją bez namysłu, gdyż nie chce sama wyjeżdżać z kraju. Nie przypuszcza jednak, że jej życie już nie zależy od niej.
Zostaje uprowadzona i uwięziona w luksusowej posiadłości na Lazurowym Wybrzeżu. Porywacz okazuje się kazachskim miliarderem, jednookim gangsterem. Dba, by dziewczynie niczego nie brakowało – niczego oprócz wolności i wiedzy dotyczącej powodów porwania i dalszych losów.
Jednak ona jest uparta i nie zamierza się poddać. Powoli, stopniowo, skrawek po skrawku, zdobywa informacje, ale nie spodziewa się, że prawda okaże się tak groźna, nierzeczywista i wstrząsająca. [opis wydawcy]
Augusta Docher znana też jako Beata Majewska, zadebiutowała powieścią pt. "Eperu"– I tomem trylogii o Wędrowcach. W 2016 roku ukazał się tom II cyklu pt. Habbatum. Opublikowała także powieść obyczajowo-erotyczną "Anatomia uległości", komedię romantyczną: "Konkurs na żonę" oraz "Bilet do szczęścia", a także książkę z gatunku New Adult ,,Najlepszy powód, by żyć''. Mama i żona, mieszka w urokliwej miejscowości na południu Polski. Kocha podróże, spotkania z czytelnikami i dobrą lekturę.
Kompletnie nie wiem od czego zacząć. Bije się z myślami i zastanawiam, czy aby na pewno ,,Kryształowe serce'' napisała Augusta Docher. Niemożliwe! Chyba jednak nie. Przecież znam jej twórczość i wiem, czego mogę się mniej więcej spodziewać. A jednak zostałam totalnie zaskoczona! Śmiem przypuszczać, że to jakieś ukryte alter-ego autorki przejęło nad nią kontrolę, dając popis swojej nieograniczonej wyobraźni i pisarskiego kunsztu. Jestem oczarowana, zachwycona i zauroczona.
Już od pierwszych stron zostajemy wciągnięci w wir ekscytujących wydarzeń, pełnych niecodziennych doznań i emocji. Poznajemy Fabianę Czekaj, atrakcyjną studentkę dorabiającą jako modelka, która wyniku splotu różnych okoliczności zostaje uprowadzona przez nieznanych sprawców i wywieziona do Francji, gdzie trafia do wytwornej rezydencji tajemniczego Karima Kasymowa.
„Uwięzili mnie. Porwali – powtórzyła w myślach. – Dlaczego właśnie ja?” – nie potrafiła uwierzyć, że to, co się wydarzyło, to nie senny koszmar.''
Dawno nie czytałam tak zasysającej i hipnotyzującej historii. Nie mogłam się od niej oderwać, wyczekując w napięciu na finału, jednocześnie chciałam przedłużyć tę chwilę w nieskończoność. Augusta Docher zaserwowała nam wyśmienitą ucztę literacką łączącą w sobie wszystko, co najlepsze: gorący romans, prawdziwy dramat, wysublimowaną erotykę i wielki, niezapomniany spektakl. Zapewniam, że przy tej książce stracicie rozum, oddech i serce… Ja przepadłam z kretesem. Po prostu CUDO!
Tajemnice, intrygi, niebezpieczeństwo, zasadzki, a także przyjaźń, miłość i heroizm. Nic tu nie jest oczywiste, proste, jednoznaczne. I to jest właśnie najsilniejszy atut tej powieści. Praktycznie do samego końca jesteśmy trzymani w nieświadomości, co do prawdziwych powodów porwania Fabiany, która niczym przysłowiowy rajski ptak zamknięty w złotej klatce, próbuje dostosować się do nowych warunków.
,,To działo się jak w baśni o Jasiu i Małgosi: ktoś zamierzał dbać o nią, karmić i dostarczać jej wszystkiego, co tylko zapragnie. Ale nie ma nic za darmo. Wiedziała, że zapłaci za tę troskę. Nie znała tylko formy zapłaty i nawet nie chciała o niej myśleć. Z każdą chwilą coraz boleśniej docierało do niej, że jej życie będzie przypominało wegetację zwierzątka hodowanego dla ładnego futerka lub smacznego mięsa.''
Nie sposób nie docenić świetnej kreacji postaci, zarówno pierwszo-, jak i drugoplanowych. Wszystkim bez wyjątku poświęcono należytą uwagę, dzięki czemu z łatwością można wyobrazić sobie daną osobę, jak również bez trudu zrozumieć motywy jej postępowania. Prym wiedzie oczywiście Fabiana oraz jej porywacz – jednooki Karim. Ona: niezależna, odważna, lojalna, impulsywna, a zarazem bardzo krucha, delikatna, uczuciowa. On: przystojny, męski, emanujący zwierzęcym magnetyzmem. Raz dobry, czuły, troskliwy, a innym razem okrutny i nieobliczalny. Oboje stanowią niesamowitą mieszankę sprzeczności, co dodaje książce wyjątkowej świeżości, nieprzewidywalności i kolorytu.
Muszę również wspomnieć o wątku miłosnym, który cudownie rozgrzał mnie od środka i rozpalił wszystkie moje zmysły. Fabiana, ku swojemu przerażeniu uświadamia sobie, że coś czuje do swojego oprawcy. Czyżby dopadł ją syndrom sztokholmski?
,,W jej głowie szalała prawdziwa burza. Sprzeczne ze sobą wnioski doprowadzały ją do szaleństwa i odbierały tę nędzną namiastkę spokoju i rutyny, którą wypracowała przez sześć tygodni przymusowego pobytu w rezydencji na Cap Martin.''
Próżno tu szukać taniego sentymentalizmu, przesadnej słodyczy bądź sztampowych sztuczek. Zazdrość miesza się z obojętnością, rozkosz z cierpieniem, radość ze smutkiem, zdrowy rozsądek ze słabą wolą, a narastający lęk z nadzieją na to, że jeszcze nie wszystko stracone. Piękną klamrą spinającą wyżej wymienione elementy jest elektryzująca namiętność, przedstawiona z wyczuciem, smakiem i odrobiną pożądanego szaleństwa.
,,Podparł się na przedramieniu i nachylił twarz nad jej zarumienionym obliczem. Delikatnie chwycił ustami jej dolną wargę, przesunął po niej językiem, wywołując u Fabiany znajomy dreszcz, który przebiegł wzdłuż jej kręgosłupa, jeszcze mocniej budząc do życia setki motyli, a każdy z nich uderzał swoimi skrzydełkami szybciej niż koliber, doprowadzając jej ciało do nieznośnej wibracji.''
Całość cechuje wyjątkowo żywa narracja, prosty język, naturalne dialogi, plastyczne opisy, a przede wszystkim wartka akcja, pełna nieoczekiwanych zwrotów. Wszystko to zostało przemyślane i napisane tak by tworzyło spójną i klarowną koncepcję. Czego chcieć więcej? Nic, tylko czytać.
Podsumowując:
,,Kryształowe serce'' to barwna, mroczna i niezwykle pasjonująca opowieść o dawnych przewinieniach, które kładą się cieniem na teraźniejszości, pogmatwanych ludzkich życiorysach, sile uczuć wystawionych na bolesną próbę oraz przeznaczeniu, które zawsze chodzi swoimi ścieżkami. Porywa bez reszty, wzrusza, wstrząsa i udowadnia, że każde wydarzenie z naszego życia, nawet te najbardziej negatywne – może przeobrazić się w coś dobrego. Szczerze i gorąco polecam. Satysfakcja gwarantowana!
No gratulacje jedna z niewielu dyszka :)
OdpowiedzUsuńRecenzja pełna zachwytu i entuzjazmu, ale niestety książka mnie nie zainteresowała.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się godna uwagi i na wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, aż przyjdzie do mnie mój egzemplarz.
OdpowiedzUsuńWOW! Zachęciłaś mnie bardzo :) Czekam niecierpliwie na premierę książki :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak polecasz, zachęcę siostrę do jej lektury.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu☺
OdpowiedzUsuńBardzo chce przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająca recenzja! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Nigdy nie słyszałam o tej książce, a zapowiada się ciekawie. Dobrze, że tu zaglądam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. i zapraszam do mnie :)
Kasia
http://misskatherinesblog.blogspot.com
IG @misskatherinesblog (https://www.instagram.com/misskatherinesblog/)
Uła skoro dyszka to muszę po nią siegnąc
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu :) Wysoka ocena, ale ja jeszcze nie wiem czy sięgnę :(
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu, książka już zamówiona - czekam tylko na ten czas :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co to za bomba czeka w środku, skoro tak wciąga, zapisuje tytuł :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony odrzuca mnie ten romans, z drugiej intryguje, co też tam znalazłaś...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja, lubię jak przeszłość odciska piętno na teraźniejszości, bo wierzę, że rzeczywiście tak jest...
OdpowiedzUsuńMoje must read!!!
OdpowiedzUsuń