Obudź się, Kopciuszku
Natalia Sońska
Liczba stron: 320
Data wydania: 9 listopada 2016 r.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Ocena: 6/6
Patronat medialny:
LITERACKI ŚWIAT CYRYSI
~~ * ~~
Alicja jest samotną, młodą lekarką, która całkowicie poświęca się swojej pracy. Zamknięta w sobie i wycofana stroni od towarzystwa ludzi. I chociaż z pozoru wydaje się twarda i nieprzystępna, tak naprawdę skrycie marzy o miłości.
Jej życie zmienia się, gdy przyjaciele Alicji zabierają ją do Zakopanego. Tam, podczas sylwestrowej nocy, poznaje jego – przystojnego ratownika TOPR. Ku jej zaskoczeniu w towarzystwie Michała czuje się nad wyraz dobrze. Jej myśli przestają obsesyjnie krążyć wokół pracy, a zaczynają skupiać się na mężczyźnie, który staje się kimś więcej niż zwykłym znajomym.
Czy Alicja obudzi się ze snu i zawalczy o miłość?
Natalia Sońska – pełna życia, przepełniona dobrą energią i wciąż szukająca inspiracji młoda kobieta, dla której każdy dzień jest nowym odkryciem, a każda przygoda cennym doświadczeniem. Życie postrzega jako pasmo wzlotów i upadków, jednak jako realistka, trzeźwo patrzy na każdy z nich. Mimo że twardo stąpa po ziemi, lubi bujać w obłokach, marząc o niebieskich migdałach. Sukcesy przyjmuje z radością, nie dając się ponieść dumie, zaś porażki rozważa z pokorą, wyciągając z nich nauczkę na przyszłość. Studentka, dla której pisanie jest pasją i przyjemnością. Na swoim koncie literackim ma już trzy powieści: ,,Garść pierników, szczypta miłości’’, ,,Mniej złości, więcej miłości’’ oraz ‘’Obudź się, Kopciuszku’’.
Uwielbiam. Kocham. Ubóstwiam. Tak w trzech słowach mogłabym podsumować tę książkę. Tyle emocji, tyle wzruszeń. Jeszcze nie mogę się otrząsnąć. Moim zdaniem Pani Natalia jest jedną z najbardziej obiecujących pisarek młodego pokolenia. Zachwyca stylem, wzrusza prostotą przekazu, daje nadzieję na lepsze jutro oraz uczy dostrzegać to, co w życiu jest najważniejsze. To właśnie czyni jej twórczość zarówno wartościową, jak i przyjemną.
Mam słabość do historii opartych na motywie Kopciuszka, toteż fabuła niesamowicie mnie wciągnęła i zwyczajnie skradła moje serce. Poznajemy trzydziestokilkuletnią doktor Alicję Zakrzewską, dla której nic poza pracą tak naprawdę się dla niej nie liczy. Jedynie od czasu do czasu, w przymusowych przerwach pomiędzy dyżurami, spotyka się z grupką przyjaciół poznanych jeszcze w liceum. Tymczasem zbliża się sylwester. Alicja ugina się pod presją najbliższych znajomych i zgadza się na imprezę w górach, w centrum huczącego Zakopanego. Nadchodzi przełomowa noc. Dziewczyna poznaje Michała Janika - przystojnego ratownika TOPR. Jednak wraz z wybiciem północy, przychodzi otrzeźwienie i ucieka. Czy to koniec epizodycznej przygody? A może dopiero początek?
Unoszę się trzy metry nad ziemią – taka jestem szczęśliwa. Autorka otuliła moje serce wewnętrznym ciepłem słodko-romantycznej historii nasiąkniętej magiczną aurą świąt. Aż zapragnęłam choć na chwilę przenieść się do świata bohaterów i wspólnie z nimi przeżywać wszelkie trudy, troski, zmartwienia i radości. Po prostu coś niesamowitego, nie da się opisać słowami – to trzeba poczuć samemu.
Największą zaletą książki jest doskonała kreacja główniej postaci. Nakreślona tak naturalnie i wyraziście jakby istniała naprawdę. Poczułam do niej ogromną sympatię i przeżywałam jej rozterki jak swoje własne. Na początku byłam nieco zdziwiona, dlaczego nieustannie ucieka w pracę i wręcz alergicznie reaguje na pytania dotyczące swojej przeszłości. Jednak kiedy poznałam przyczynę takiego stanu rzeczy, przyszło zrozumienie, współczucie i złość. Na szczęście dziewczyna ma wokół siebie troskliwych i opiekuńczych przyjaciół, na których zawsze może liczyć. Chce się rzec – przyjaźń to piękna sprawa.
Dużym plusem jest także wątek miłosny. Nie trąci żadnym naciąganym melodramatyzmem, lecz urzeka unikatową głębią. Kiedy w życiu Alicji pojawia się Michał, dziewczyna promienieje, rozkwita i tryska energią.
,,Do tej pory moje życie wyglądało jak początek baśni, nawet nie jednej. Wegetowanie jak we śnie, czy raczej koszmarze, niczym Śpiąca Królewna na próżno czekająca na pocałunek księcia, który ma przynieść lepsze jutro. Jak Kopciuszek, który poza monotonną codzienną pracą, nie miał żadnej innej przyjemności. Nawet mam macochę i przyrodnią siostrę, o czym już ci zresztą wspominałam. Moje życie to istna bajka…’’
Niestety są pewne komplikacje, które stoją na przeszkodzie ich związkowi. Czy mimo to uda im się być razem? Ten wątek dał mi wiele do myślenia. Nie zawsze jest tak jakbyśmy tego chcieli, nie zawsze wszystko układa się po naszej myśli. Często mamy pod górkę... i to bardzo stromą. Mimo to czasem warto coś stracić czy poświęcić, nawet coś bardzo cennego, żeby zyskać znacznie więcej.
,,Zza najcięższych chmur również można dostrzec słońce, a nawet jeśli towarzyszy mu rzęsisty deszcz, zawsze pozostaje barwna, pocieszająca tęcza. Trzeba tylko chcieć ją zauważyć.’’
Nie sposób nie wspomnieć o pięknym, barwnym i kwiecistym języku, jakim posługuje się autorka. Sprawnie konstruuje dialogi, tak samo jak realistyczne tworzy reakcje i emocje bohaterów. W dodatku oczarowuje plastycznością opisów przyrody i znakomicie oddaje jej piękno. Oczyma wyobraźni widziałam tatrzańskie panoramy, słyszałam dźwięki skocznej, podhalańskiej melodii oraz czułam zapach rześkiego, górskiego powietrza. Och, chciałabym tam być! Mam nadzieję, kiedyś uda mi się zrealizować to pragnienie.
Podsumowując:
Wyjątkowa historia, rozgrzewająca niczym herbata z prądem. Niesie z sobą mądre przesłanie, pozwala otworzyć się na ludzi, poznać nowy wymiar szczęścia, jak również skłania do refleksji nad tym, co naprawdę ważne i ponadczasowe. TAKIEJ książki nie wolno przeoczyć. Polecam każdemu bez wyjątku.
Przed kilkoma minutami skończyłam czytać - bardzo miła, spokojna, klimatyczna opowieść ;)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu poznać książki tej autorki. Jak zwykle jestem w tyle.
OdpowiedzUsuńMam na liście książek do przeczytania :)
OdpowiedzUsuńChcę, chcę, chcę!
OdpowiedzUsuńBuziaczki! ♥
Zapraszam do nas 😍
Świat oczami dwóch pokoleń
Własnie skończyłam czytać o tej książce na stronie księgarni. Nie ukrywam, ale jestem zainteresowana poznaniem twórczości autorki.
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się xD Książkę bez opisu bym kupiła nawet, okładka mówi sama za siebie a opis ją uzupełnia. Postaram się przeczytać! :D
OdpowiedzUsuńBardzo, ale to bardzo chcę przeczytać tę książkę! Natalia Sońska to wspaniała osoba, a w grudniu będę czytać "Garść pierników, szczypta miłości". Gratuluję patronatu! :)
OdpowiedzUsuńKsiązka już zamówiona, więc niebawem i Paulina będzie miała okazję się z nią zapoznać.
OdpowiedzUsuńOgromnie gratuluję takiego patronatu. Przekonuje mnie do tej książki absolutnie wszystko od fabuły po okładkę :)
OdpowiedzUsuń3 słowa i by było po recenzji :)
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu!
Może się skusze. Interesująco prezentuje się fabuła, choć trochę chyba szablonowo :) Trochę te opisy przyrody mnie przerażają, gdyż nie lubię nadmiaru w powieściach :(
OdpowiedzUsuńAch, ten Kopciuszek, coś mają w sobie te historie. Będę mieć na uwadze.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka, ma w sobie zimową magię :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ta książka jest totalnym nieporozumieniem. Wymęczyłam się okrutnie, nie mogę nic dobrego o niej powiedzieć. Jedynie okładka ładna.
OdpowiedzUsuńRanisz moje serce! Ale o gustach się nie dyskutuje :)
UsuńJa wiem, że jak zwykle się czepiam:D ale naprawdę miałam pozytywne nastawienie do niej, nawet nie wiesz jak mi przykro, że jednak nie..
UsuńCzasami tak po prostu bywa i nie ma co się załamywać. Ja akurat jestem zachwycona i uważam, że ta książka jest perfekcyjna w każdym calu, co nie znaczy, że wszyscy muszą ją jednakowo odbierać.
UsuńPo takiej recenzji pozostaje tylko rozglądnąć się za książką :)
OdpowiedzUsuńNo weź! Ja tak bardzo rozpaczam, że jej nie mam, chociaż bardzo chciałabym mieć, a Ty mi tu jeszcze z taką cudowną i zachęcającą recenzją! :(
OdpowiedzUsuńCzytałam już gdzieś pozytywną recenzję tej książki i powiem Ci, że mogłabym sie na nią skusić:)
OdpowiedzUsuńJeśli tylko będę potrzebowała historii z motywem kopciuszka, to wiem gdzie szukać! :)
OdpowiedzUsuńskoro tak się rozemocjonowałaś przy niej to z chęcią spróbuję :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie czytam takich powieści, ale w okresie przedświątecznym myślę, że mogę zrobić wyjątek. Fabuła nie zapowiada się oryginalnie, ale mam nadzieję, że nie przeszkodzi mi to cieszyć się historią bohaterów :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że lektura dostarczyła Ci tyle emocji:)
OdpowiedzUsuńGratuluję Cyrysiu kolejnego sukcesu!
OdpowiedzUsuńA co do książki, jeszcze nie wiem... Zachwalasz, polecasz, ale czy sięgnę, nie mam pojęcia. Raz, że mam mało czasu bo sporo nauki mam teraz, klasa maturalna, a zarazem czwarta klasa technikum to nie lada wyzwanie, to nawet nie poznałam jeszcze pióra pisarki. Niemniej jednak będę ją mieć na uwadze. ;)