"Bądź osobą dającą wsparcie. Świat ma już wielu krytyków." - Dave Willis ❤

niedziela, 27 listopada 2016

Wywiad z Renatą L. Górską





Deffsbooks
Czy podczas pisania książki tworzyłaś bohaterów na wzór osób, które znasz prywatnie? Czy któryś z nich posiada twoje własne cechy (a może jest twoim całkowitym odzwierciedleniem)?


Nie, nigdy tego nie robię. Staram się również, aby moje główne bohaterki nie były podobne do mnie, chociaż z pewnością znajdzie się też jakieś cechy wspólne. Np. przesadne analizowanie, które tak im, jak i mnie nie zawsze wychodzi na korzyść.

Szczęśliwa Mama
Często dowiaduję się, że ulubionym zwierzęciem domowym Pisarzy jest kot. "Podobno mruczenie kotów może sprawić, że zrosną się nawet pogruchotane na miazgę kości albo czyjaś dusza ozdrowieje. Jednak kiedy tak się stanie, koty odchodzą, nie oglądając się nawet za siebie. Miłość kota pozbawiona jest nieśmiałości. Nie stawia warunków, ale też nie składa obietnic"- ja również kocham koty i uważam, że to właśnie koty wybierają swoich właścicieli. Co Pani o tym sądzi? Czy również posiada Pani kota?


Mój ostatni kot odszedł i na razie nie zastąpiłam go innym. A o tym, że koty są mi bliskie i jak postrzegam ich naturę najlepiej mówi moja powieść „Historia kotem się toczy”. Przepraszam, ale w ich temacie nie umiem krótko! ;)

Bieganie, sport... Dla niektórych to jak wyprawa w kosmos. Jeszcze do niedawna sama należałam do osób, które poczynania sportowe/fizyczne podziwiały jedynie przed ekranem telewizora, ale odkąd sama zaczęłam biegać, to bardziej wierzyć w siebie i po takim wysiłku łatwiej mi potem podejmować kolejne życiowe wyzwania, Do biegania motywują mnie słowa Marca Buhla: "Biegacz to nie ten, kto szybko biega. To ten, który nie ustaje w walce". Kocham bieganie :) A jak sport jest Pani ulubionym? Który dodaje Pani siły i chęci do działania? Może fitness?

Rozczaruję Panią, bowiem nie jestem typem sportowym. Lubię spacery i spokojne przejażdżki rowerowe, podczas których mogę kontemplować otoczenie i rozmyślać. Wyczyny nie dla mnie. Tym niemniej, gratuluję samozaparcia!

Justowa
Mówi Pani, że żyje w świecie swoich bohaterów, że napisanie każdej książki Panią zmienia. Nie jest trochę tak, że tworzy Pani światy, w których chciałaby się Pani znaleźć, nie jest to taka ucieczka od codzienności? :)


Po części na pewno. Dotyczy to jednak nie tyle sposobu życia, co miejsc, w których toczą się opowiadane przeze mnie historie. Np. dzięki „Błędnym siostrom” pobyłam sobie w wymarzonym domku górskim, a pisząc „Gdy ucicha ocean” wróciłam do Bretanii, co na razie fizycznie nie jest możliwe.

izabela81
Przypływy i odpływy, szum oceanu, bezpieczna przystań, do której zmierza Nadia. A czy Pani również odkryła/znalazła swoją bezpieczną przystań?


Owszem, w osobie mojego męża i mojej rodziny.

W "Gdy ucicha ocean" podejmuje Pani trudny i wciąż aktualny temat, jakim jest uchodźstwo. Co Panią kierowało, kiedy zdecydowała się Pani poruszyć ten problem? Jakieś przesłanie, głos w tej sprawie?

Społeczeństwo zachodnie chcąc nie chcąc zostało skonfrontowane z tą problematyką, a że nie mieszkam w Polsce, dotyczy mnie to także. Głosy są bardzo podzielone, od chęci niesienia pomocy uchodźcom po strach przed nimi, i chyba dopiero czas pokaże, która z tych stron miała rację. Politycy nie są tu dużą pomocą, histeria mediów też robi swoje, więc ludzie są skołowani. W mojej nowej książce nie ma gotowych odpowiedzi, zadaję raczej pytania, które być może nakierują kogoś do zajęcia własnego stanowiska.

Agnieszka Biczyńska - nagroda!
Jest Pani Autorką, której nachalna promocja i walka o popularność/poczytność jest całkowicie obca. Czy nie boi się Pani, że poprzez obranie takiej taktyki/drogi nie ma Pani szansy trafić do dużego grona czytelników/czytelniczek? Co chciałaby Pani przeczytać o sobie/własnej twórczości za kilka lat, np. w Wikipedii?


Wszelki rodzaj nachalności razi mnie i żenuje, ponadto od zawsze chodzę własnymi ścieżkami. Być może mam też fałszywe oczekiwania wobec wydawców czy agencji autorskich, gdyż za granicą to one troszczą się o promocję – w Polsce niestety spada ona jakby głównie na autora.

Odnośnie drugiego z pytań, to oczywiście miło byłoby znaleźć w swoim dorobku twórczym jakieś kolejne tytuły. Może pomiędzy też przekłady? Większych aspiracji nie mam.

Angel Oscuro
Morskie pieśni pracy to pierwsza myśl, jaka pojawia mi się w głowie po zobaczeniu okładki i tytułu. Lubi Pani szanty?


Nie, to absolutnie nie moje klimaty muzyczne.

Co zmieniło się od ostatniego wywiadu (klik) u Cyrysi? Poglądy na jakiś temat, zapatrywania?

Pojawiła się wnusia, więc jest powód, by zmierzyć się z bajeczkami dla dzieci. O to pytał mnie ktoś w tamtym wywiadzie. Poglądy raczej mam stałe, a nie wydarzyło się nic takiego, co by je radykalnie zmieniło.

g h-m
Zawsze mnie to ciekawi: czy jako autorka czyta Pani swoje książki tuż po wydaniu? A przede wszystkim jeśli odpowiedź jest twierdząca, to czy jest Pani z nich zadowolona czy podchodzi krytycznie i ma chęć coś zmienić?


Czytam dopiero jakiś czas później, by nabrać do nich dystansu. Z jednych jestem zadowolona, inne zmieniłabym odrobinę, co zrobiłam przy drugim wydaniu jednego z tytułów. Czasami jestem też zadziwiona: to naprawdę ja napisałam? :)

Jaką książkę Pani najbardziej sobie ceni (nie pytam o własną twórczość, tylko ogólnie) i co ta książka ma w sobie takiego, że jest TĄ jedyną?

Biblia. Jest ponadczasowa, a dla mnie osobiście najlepszym przewodnikiem i poradnikiem życiowym.

Patrycja Fornal
Czy widziałaby Pani którąś ze swoich powieści na wielkim ekranie? Jeśli tak, to kto grałby główne role? :)


To pytanie zadano mi już w poprzednim wywiadzie Cyrysi- klik. Dodam tylko, że chyba łatwiej byłoby sfilmować te z moich powieści, które toczą się w Polsce. Co od odtwórczyń głównych ról, to może ktoś w typie Agnieszki Grocholskiej (np. „Błędne siostry”) czy Agata Kulesza jako bohaterka „Historii kotem się toczy”. Ech, marzenia!

Gdyby Pani mogła spędzić jeden dzień z bohaterką lub bohaterem swojej książki. To który był by to bohater i jak by ten dzień wygląd? Co by mu/jej Pani powiedziała, poradziła? Czy byście się zaprzyjaźnili?;)

Trudny wybór! Zdecydowałabym się chyba na Dominikę z „Przyciągania niebieskiego”, gdyż była najbardziej zagubioną z moich bohaterek, a zakończenie jej historii pozostało otwarte. Zapewniłabym ją, w przyjacielskiej otwartej rozmowie, że warto pójść drogą, która obrała. Kiedyś przecież również nią poszłam.

martucha180
Czym dla Pani jest SŁOWO? 

 
Słowo jest dla mnie równoznaczne z ideą. Tak rozumiem np. początek Biblii: „Na początku było Słowo.” Nieważne, czy w myśli, czy spisane, słowo w takim znaczeniu ma moc pobudzić do działania, coś stworzyć lub zmienić. Słowo jest także pomostem między ludźmi, lecz tworzy również granice, gdyż nie mówimy niestety jednym językiem – nie tylko w sensie tych obcych. Ktoś słusznie powiedział, że najważniejsze są dwa króciutkie słowa „Tak” i „Nie”. Zgadzam się z tym, są wyrazem naszej woli i tak wiele zależy od nich.

Wspomniała Pani, że po napisaniu powieści jest Pani trochę inna niż przed. Na czym konkretniej polegają zachodzące w Pani niewielkie przemiany? Mam nadzieję, że to przemiany na lepsze…

Siedząc nad nową powieścią więcej czasu spędzam myśląc niż uderzając palcami w klawiaturę. Poruszając nawet z pozoru banalny temat, zastanawiam się nad różnymi jego aspektami, dochodząc także do nowych wniosków. Tę swoją przemianę nazwałabym więc może rozwojem.

Izabela Raszka
Jakie jest Pani ulubione danie? Jeśli już przy tym jesteśmy, załóżmy, że proces napisania i wydania książki to potrawa. Jakie według Pani powinna mieć składniki?


Przepadam za kuchnią włoską i najczęściej decyduję się na Lasagne. Przekładaniec płatów makaronu i mięsa lub innych składników musi być koniecznie gorący. Jak ma się to do procesu twórczo-wydawniczego? Pisząc powieść dobrze jest trzymać się pewnych zasad, aby niczego nie było za mało, ani za dużo. Po scenach neutralnych (makaron) prosi się o wstawienie napięcia (smakowite dodatki), a jeżeli całość uda się zadowalająco, to idealnie jest, gdy potrawa od razu wędruje do pieca!

Załóżmy, że na 24 godziny mogłaby Pani przenieść się do świata przedstawionego w dowolnej powieści. Jaką by Pani wybrała i dlaczego? A może żadną?

Chętnie pobyłabym znowu w Bretanii („Gdy ucicha ocean”) i przekonała się, czy moje wspomnienia stamtąd pokrywają się z obecną rzeczywistością?

Edyta Chmura
W Pani książkach na pierwszy plan wysuwają się kobiety. To ich przemianę, poszukiwania odpowiedzi na trudne pytania, głębokie i szczere przemyślenia i uczucia możemy obserwować. Co przede wszystkim chciałaby Pani przekazać poprzez swoją twórczość? Jakie reakcje wywołać?


Nic ponad to, czego sama szukałam (i szukam) w książkach. Odwagi do bycia indywidualną i szczęśliwą na swój własny sposób. Wiary w dobre niespodzianki życia. Refleksji, uśmiechu i wzruszeń.

Pojawia się idea, zalążek nowej powieści. Czy od tego momentu narzuca sobie Pani systematyczność w pisaniu, bo ta historia gnębi, uwiera, chce ujrzeć światło dzienne czy podchodzi Pani do tego swobodnie i pisze, gdy przyjaciółka Wena popycha do laptopa? :)

Przede wszystkim potrzebuję spokoju - ducha i w swoim otoczeniu. Systematyczność niestety nie wchodzi w rachubę, gdyż często miewam migreny, zatem moje chcenie ma się nijak do wykonania. Żadnej z moich powieści nie napisałam w jednym ciągu, więc nawet trudno mi policzyć, jak długo powstawały. 

Jola
Od lat mieszka Pani za poza granicami kraju. Jak Pani myśli, czy spojrzenie na nasz kraj z punktu widzenia emigrantki ma wpływ na treść Pani powieści ?


W dobie Internetu i telewizji satelitarnej mieszkanie poza granicami Polski nie jest przeszkodą, aby być na bieżąco z życiem w ojczyźnie. Ponadto, bywam w niej regularnie, mam stały kontakt z żyjącymi tam ludźmi, żywym językiem. Myślę, że emigracja pomaga zobaczyć pewne sprawy w szerszym kontekście i bez emocji. Nie jestem w stanie ocenić, na ile przenosi się to na karty moich powieści, nie słyszałam jednak dotąd zarzutu, że idealizuję bądź fałszuję obraz Polski.

Rynek czytelniczy w miejscu Pani zamieszkania jest tak samo wymagający, a może mniej wymagający niż w Polsce?

Oferta jest tak duża, że przeciętny czytelnik może mieć nawet trudność w rozeznaniu się w nowościach. Jako, że sporo z nich to przekłady, rodzimi autorzy wcale nie mają łatwiej, konkurencja jest duża. Ceny książek są ujednolicone, co wydaje się być minusem (brak rabatów), lecz zyskuje na tym jakość wydań oraz małe księgarnie, nie muszące obawiać się sieciowych. Ten sam tytuł można zresztą kupić później w wydaniu tańszym, broszurowym czy elektronicznym. Równie dobrze jak księgarnie (wiele z nich specjalizuje się w jakimś gatunku literatury), zaopatrzone są biblioteki, tak że nawet bardzo wymagający czytelnik nie ma powodu do narzekań.

Monika Wilczyńska
Nawiązując do tytułu Pani książki chciałabym zapytać, czy myślała Pani kiedyś, może nawet marzyła o typowo morskiej wyprawie z kontynentu, na kontynent, z wyspy na wyspę, aby osobiście doświadczyć chwili, gdy ucicha ocean?


Miałam tę przyjemność pobyć nad oceanem, jednak podobnie do bohaterki mojej najnowszej powieści pewniej czuję się na stałym lądzie. Nie marzę o podróżach morskich.

Czy jest takie miejsce na świecie, gdzie najbardziej chciałaby Pani umieścić akcję swojej kolejnej powieści? Gdyby mogła Pani zdradzić co to za kraj, region, czy miejsce, o ile takie istnieje i dlaczego właśnie tam.

Zwykle umieszczam akcje powieści w miejscach, które poznałam. Nawet, jeżeli miejscowości książkowe są fikcyjne, to wiadomo, jaki to kraj, a mnie pisze się łatwiej, odtwarzając z pamięci tamte krajobrazy, zapachy, architekturę. Spontanicznie nie przychodzi mi na myśl żaden nowy region jako tło dla mojej przyszłej historii. Kolejna powieść najprawdopodobniej będzie toczyć się w Polsce.

Perus
Czym jako pisarka najbardziej chciałaby Pani uwieść czytelnika: oryginalną fabułą, ciekawymi postaciami bohaterów, czy własnym, niepowtarzalnym stylem?


Wszystkim po trochu. Posłużę się cytatem z poprzedniego wywiadu (klik): "Dobry pisarz to taki..."… w którego książkach każdy znajdzie coś dla siebie: przeciętny czytelnik dobrą historię, a wybredny - mądre przesłanie i bogactwo słowa.

Czy zdarzyło się Pani kiedyś nie dokończyć pisania książki? Rozpoczęła Pani, a potem się okazało, że pomysł nie do końca "zagrał" i trzeba z niego zrezygnować?

Moje pierwsze próby z dłuższą formą kończyły się niestety słomianym zapałem. Brak dyscypliny przełamałam dopiero przy „Czterech porach lata”. Obecnie mam jedną przerwaną powieść, zapętliłam się trochę w ilości wątków, co nie znaczy, że nie popracuję jeszcze nad nią. Tekst innej, niemal już gotowej, „pożarł” mi kiedyś wirus komputerowy.

Anonimowy
Gdyby ktoś zaproponował Pani ekranizację książki ,,Gdy ucicha ocean" to czy wyraziłaby Pani na to zgodę?


Pod warunkiem, że zgodzono by się na mojego operatora filmowego - mam świetnego w rodzinie. ;)

Jeśli tak, to którą aktorkę widziałaby Pani w roli Nadii?

Kierując się tylko urodą, odpowiadałaby mi ktoś w typie p. Barbary Kurdej-Szatan.

m. prudaczuk
Co było dla Pani najtrudniejsze w rozpoczęciu kariery pisarskiej, i co Panią do tego najbardziej motywowało?


Samodyscyplina i brak wiary w siebie. Zmotywowały mnie osoby czytające moje opowiadania i felietoniki, a ostatecznie – kiepska propozycja wydawnicza mocno zadufanego w sobie autora, która wpadła mi w ręce. Zrozumiałam wtedy, że na adres wydawców nie wpływają wyłącznie dzieła na miarę „Ulissesa”. Moje zahamowania stopniały, odważyłam się wysłać własną.

Czy ma Pani jakieś rady dla osób, które chciałyby zacząć pisać?

Nie tylko chcieć, lecz zacząć pisać – i co ważniejsze, dokończyć. Więcej w tym temacie odpowiedziałam w poprzednim wywiadzie u Cyrysi -klik. 

Jagoda G
Pisarz tworzy przede wszystkim dla czytelników. Oni są odbiorcą jego tekstów i wyrażają o nich opinie, pozytywne albo negatywne. Moje pytanie dotyczy tej drugiej kategorii. Jak reaguje Pani na krytykę? Czy uważa Pani, że krytyka motywuje do dalszego działania czy raczej podcina pisarskie skrzydła?

Jestem odporna na krytykę, nie wchodzę w nią emocjonalnie. Jeżeli jest merytoryczna, zapamiętuję uwagi. Złośliwą ignoruję. Nie oznacza to, że brakuje mi wrażliwości, jednak lepiej skupiać się w życiu na pozytywach.

Jakie książki najchętniej Pani czyta? Czy ma Pani swoich ulubionych pisarzy/pisarki? :)


Lubię autorów wgłębiających się w ludzką psychikę, bez względu na gatunek literacki. Pośród nazwisk, których twórczość cenię, zauważam wyjątkowo wiele kobiet: S. Plath, J. Austen, A. R. Siddons, Ch. Link… i kilka polskich pisarek. :)

Gab riela
Sądzę, że miejsce, w którym pisarz tworzy książki, może mieć wpływ na powstałe później teksty. Czy uważa Pani, że np. tworząc historie podczas pobytu na wsi, autor zgrabniej opisuje malowniczość przyrody, niż gdyby robił to w mieście?

Niekoniecznie, przynajmniej w moim przypadku nie ma to znaczenia. Mam szczęście posiadać dobrą pamięć wzrokową, a co do reszty - od czego wyobraźnia?

Stwierdzam, iż jest Pani płodną pisarką. Zastanawia mnie, czy wydane przez Panią powieści były pisane na świeżo, czy może pochodziły z dawnych lat, wyciągnięte prosto z szuflady? Jeśli tak, to czy woli Pani tworzyć historie od nowa, czy nanosić poprawki na powstałe już wcześniej historie?

Zapewniam, że są dużo płodniejsze. 😊 Jak dotąd, niczego nie wyciągałam z szuflady, zaczynałam od całkowicie nowej idei. I tak wolę.

Bogdan N
Uwielbiam czytać, ale gdy porównuję siebie z moją żoną, to wychodzi na to, że moja żona czyta i więcej, i szybciej ;) Co Pani na to, aby wprowadzono w Polsce Dzień Kobiet Czytających?


Popieram! Proponuję nawet zamienić „Dzień” na „Święto”, by zwolnić panie od wszystkich obowiązków! 😏

Uwielbiam piec, oczywiście głównie dla Mojej Żony :) Ostatnio specjalizuję się w ciastkach owsianych z różnymi dodatkami, np. rodzynki, orzechy, suszona żurawina. Wspólnie z Żoną kochamy serniki. A jakimi ciastkami/ciasteczkami Pani najchętniej się delektuje? Sama Pani piecze?

Koniecznie z dodatkiem czekolady! Przepadam również za ciasteczkami świątecznymi, chociaż sama od dawna ich nie wypiekam. Zaopatruję się na jarmarku – domowa robota! Wyrazy uznania dla Pana!

Gosia Pawlaczyk
Kocham czytać bajki. Obawiam się, że nigdy nie wyrosnę z tego. Zawsze dziadek mi czytał, potem czytałam sama i teraz nie wyobrażam sobie, żebym moim dzieciom nie czytała. Moje dzieci i ja kochamy bajki braci Grimm. Czy lubi Pani czytać bajki? Jakie by nam Pani poleciła?


Będąc dzieckiem wolałam baśnie Andersena, bajki Grimma są dosyć okrutne (zwłaszcza w wersji nieokrojonej). Przyznam, że od dawna nie czytałam bajek, ale właśnie urodziła mi się wnusia, więc najpewniej nadgonię te braki. :)

Czym jest dla Pani przyjaźń? Z którym bohaterem Pani książek najbardziej chciałaby Pani się zaprzyjaźnić i dlaczego akurat z tym? Czym takim wyróżniałby się ten przyjaciel?

Przyjaźń jest dla mnie równoznaczna z pełną akceptacją, szczerością i lojalnością. Chętnie miałabym grono takich kumpelek jak Nela z „Czterech pór lata”, gdyż wspólnie uzupełniały się w różnych sytuacjach, również od strony podpory przyjacielskiej. Pojedynczy przyjaciel ma trudniej.

Ania Wolniak
Często zdarza mi się, że kupuję książkę dzięki rekomendacji znanej osobistości: aktorki, dziennikarki czy innej pisarki. Przyznam, że jeszcze nigdy nie zawiodłam się i dzięki temu nasza domowa biblioteczka rozrasta się w błyskawicznym tempie. Czyje rekomendacje na stronie tytułowej Pani książek byłyby dla Pani satysfakcjonujące?


Celebryci niechętnie widziani (nie ufałabym ich pobudkom), cenię natomiast prawdziwych miłośników książek, jak np. naszą Cyrysię. Zachęta innych pisarek- jak najbardziej, jeżeli szczera, a nie na zasadzie „najpierw ja posłodzę tobie, a potem ty mnie”.

Gdyby żyła Pani w ubiegłym stuleciu, to którą ze znanych osób chciałaby Pani być i dlaczego?

Tak się składa, że żyłam w ubiegłym stuleciu i to sporo latek. ;) Rozumiem, że chodziło o wiek XIX. Podróż w czasie – czemu nie? Jednak zawsze i wyłącznie jako ja. Przeraża mnie myśl, że mogłabym znaleźć się w skórze innego człowieka. 

Ewelina Poc
Pisanie na pewno wciąga i uzależnia. Spróbowało się raz i chce się jeszcze, więcej. Jakie są więc Pani dalsze plany pisarskie? Czy myślała Pani o pisaniu książek dla dzieci i młodzieży? Czy pozostanie Pani w kręgu powieści dla dorosłych?


Na razie nie przewiduję zmiany profilu twórczości, rozważam jednak projekt obejmujący więcej lat życia bohaterki – od jej dzieciństwa po dorosłość.

"– Jeanno, kobiety potrafią kochać o wiele mądrzej niż my! One nie kochają mężczyzny dla jego wyglądu. Nawet jeśli on się im bardzo podoba. – Joaquin westchnął błogo. – Kobiety kochają cię przez wzgląd na twój charakter. Twoją siłę. Twoją mądrość. Albo dlatego, że potrafisz zaopiekować się dzieckiem. Bo jesteś dobrym człowiekiem, masz honor i godność. One kochają cię inaczej niż mężczyzna kobietę. Nie z powodu kształtnych łydek ani nie dlatego, że w swoim garniturze budzisz zazdrość u jej koleżanek z pracy. Owszem, istnieją też takie kobiety, ale są tylko jak zły przykład dla innych" (Nina George "Lawendowy pokój"). Co sądzi Pani o tym cytacie? Czy uważa Pani, że kobiety i mężczyźni inaczej kochają? Co dla kobiet jest ważne w miłości, w wyborze Tego Jedynego?

Sądzę, że nie ma reguł, a ponadto, ile kobiet, tyle odpowiedzi. Mogę odpowiedzieć tylko za siebie – u mnie przeważyło zaufanie, intuicyjnie pokochałam właściwego człowieka.

Piotr Iwanowski
To już szóste Pani "książkowe dziecko" - gratulacje! Przyznam, że nie znam jeszcze Pani twórczości, ale oczywiście pragnę to szybko nadrobić. Od jakiej książki rozpocząć? Którą książkę kupić teściowej na Mikołaja?


Dziękuję Panu! Polecam „Historię kotem się toczy”, występuje w niej teściowa… nie taki diabeł straszny! ;) Emocje również będą.

Co słychać, gdy ucicha ocean? Należy się wtedy bać?

Odpowiadając, zdradziłabym puentę mojej książki. Przypuszczam jednak, że mężczyźnie nie straszna cisza oceanu. ;)

Aneta Pachurka
Co czuje pisarz, gdy odnosi sukcesy? Gdy jego książki zbierają pozytywne opinie, gdy wszyscy zachwycają się pomysłem, polecają książki innym? Jakie emocje towarzyszyły Pani, gdy Pani książki się podobają?

Oczywiście, odczuwam radość, ale w granicach, więc albo mam zdrowy stosunek do siebie i własnej twórczości, albo wciąż jeszcze nie dowierzam, że to naprawdę dotyczy mnie. Sukces to zresztą pojęcie względne.

Którą z niemieckich tradycji przeniosłaby Pani do Polski?

Tradycji to może nie, ale pewne cechy tego narodu bardzo chętnie widziałabym też częściej u naszych rodaków.

Oblicza Rozy
Karola z "Błędnych sióstr" jest racjonalistką, ale z biegiem wydarzeń zaczyna wierzyć w istnienie bytów z innych światów. Nie wszystko potrafi wyjaśnić, rozum czasami ją zwodzi, a może po prostu poddaje się niezwykłemu klimatowi domu na polanie? Czy wierzy Pani w to, że istnieją między nami siły/byty, które popychają nas do określonego działania, pozwalają dostrzec rzeczy, dla innych niezauważalne, objawiają się poczuciem zimna na karku? Doświadczyła Pani kiedyś czegoś z pozoru niewytłumaczalnego?


Tak, kilka razy. Wierzę w wymiar dla nas niewidzialny, duchowy, jednak również w wolną wolę człowieka.

 "Żegnaj - ktokolwiek wymyślił to słowo, powinien smażyć się w piekle." - takie słowa można przeczytać w "Utracie" Rachel Van Dyken. Za powstanie jakiego słowa otworzyłaby Pani bramy raju?

„Wybacz!”. Pycha i miłość własna ludzi zamyka im te bramy na własne życzenie. 
 
Dziękuję za zainteresowanie moją osobą,
Renata L. Górska 

~~ * ~~

W imieniu swoim oraz wszystkich Czytelników mojego bloga dziękuję Pani Renacie L. Górskiej za niezwykle interesujący wywiad. 

 
Nagrodę w postaci książki ,,Gdy ucicha ocean'' otrzymuje:
 
Agnieszka Biczyńska
(proszę o kontakt mailowy)

 
Gratuluję i pozdrawiam,
Cyrysia

12 komentarzy:

  1. Bardzo interesujący wywiad, a jakie piękne zdjęcia. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeoczyłam termin zadawania pytań, ale książkę już mam (jest świetna), więc z przyjemnością poczytałam odpowiedzi p. Renaty na pytania innych! Bożena W.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale z wywiadem zapoznałam się z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pani Renata jest interesującą kobietą, a nawet czytamy z uwielbieniem Jane Austen, ale jakoś nie umiałam się wgryźć w Jej książki

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam Panią Renatę i ciągle poluję na jej książki (a te starsze wcale nie tak łatwo zdobyć) "Gdy ucicha ocean" jeszcze przede mną;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję laureatce i nam "stworzenia" ciekawego wywiadu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Standardowo - fajnie przygotowany grupowo wywiad, ciekawe pytania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wywiadu, czyta się naprawdę dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie dziękuję za wyróżnienie i wywiad, który przeczytałam z prawdziwym zainteresowaniem. Łączę pozdrowienia dla Pani Renaty i Cyrysi!

    OdpowiedzUsuń
  10. z uwagą zawsze ślędzę co autorki odpowiadają na pytanie mojej imienniczki - Marty. I zawsze są to ciekawe odpowiedzi :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...