Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

piątek, 15 kwietnia 2016

"Lśnienie" Stephena Kinga - nowa superprodukcja Audioteki i Prószyńskiego



Nowa superprodukcja Audioteki i Prószyńskiego to Lśnienie Stephena Kinga!

  21 kwietnia 2016 roku będzie miała premierę kolejna superprodukcja Audioteki, tym razem zrealizowana na podstawie klasycznej powieści grozy: Lśnienia Stephena Kinga. W rolach głównych usłyszymy największe gwiazdy polskiego kina – Jackowi Torrance’owi głosu użyczył Adam Woronowicz. Pełna obsada zostanie wkrótce ujawniona poprzez media społecznościowe Audioteki. Muzykę skomponował znany muzyk jazzowy Krzysztof Ścierański. Wydawcą jest Prószyński Media.

  Okrzyknięte horrorem wszech czasów Lśnienie to powieść o rodzinie, która przyjeżdża do położonego wysoko w górach, odciętego od świata hotelu Panorama, gdzie musi spędzić całą zimę. Jack Torrance, pisarz i alkoholik, stopniowo popada w obłęd, a jego synek Danny, dzięki parapsychologicznym zdolnościom, dowiaduje się o makabrycznych wydarzeniach, które miały miejsce w Panoramie. – Lśnienie to studium szaleństwa – przekonuje reżyser Janusz Kukuła. Konsekwentnie budowane napięcie stwarza niesamowitą, klaustrofobiczną atmosferę słuchowiska z udziałem największych gwiazd współczesnego polskiego kina.

  – To wyjątkowe wydarzenie dla wszystkich fanów mistrza grozy – mówi Maciej Makowski, prezes Prószyński Media, wydawca książek Stephena Kinga. – Jeden z najlepszych współczesnych horrorów, w którym nastrój grozy i napięcia potęguje się z każdą minutą, trafia do czytelników w zupełnie nowej, zaskakującej formie słuchowiska. Cieszę się, że wspólnie z tak doświadczonym partnerem w roli producenta wykonawczego udało się nam doprowadzić ten skomplikowany projekt wydawniczy do szczęśliwego (a raczej przerażającego) końca.

   Jest to już 19. powieść Stephena Kinga w kolekcji Audioteki i jednocześnie pierwsza wydana w formie superprodukcji. Realizacja angażująca kilkudziesięciu aktorów, z oryginalną muzyką i specjalnymi efektami dźwiękowymi to format wprowadzony w Polsce przez Audiotekę. – Od zawsze chciałem nagrać Lśnienie w formie superprodukcji, ale wiedziałem, że to bardzo ambitny projekt, wymagający ogromnego nakładu pracy. Wstępne prace zaczęliśmy już w marcu 2015 roku i łącznie Lśnienie to ponad 1 000 godzin w studio nagraniowym, nie wliczając wyjazdów terenowych, prac przygotowawczych, komponowania i nagrań muzyki – mówi Marcin Beme, prezes i założyciel Audioteki. Jest to prawdopodobnie pierwsza zrealizowana z takim rozmachem adaptacja Lśnienia od czasów ekranizacji w reżyserii Stanleya Kubricka z 1980 roku, gdzie główną rolę zagrał demoniczny Jack Nicholson, oraz zrealizowanego przez Stephena Kinga na podstawie własnej powieści i scenariusza miniserialu z 1997 roku.

Skusicie się?

13 komentarzy:

  1. ja raczej sie nie skusze. Nawet Kinga jeszcze nie czytalam

    OdpowiedzUsuń
  2. S.King jest jednym z moich ulubionych autorów, więc będę miała na uwadze tę produkcję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam film z Jackiem i bardzo mi się podobał :) Chyba się skuszę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc, nie przepadam za audiobookami.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawa produkcja, z przyjemnością bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej się nie skuszę, wolę czytać książki niż ich słuchać ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. NIe lubię audiobooków. Ale jakby pojawiła się jakaś z moich ulubionych książek Kinga to pewnie bym się skusił, bo jestem maniakiem Kinga. Lśnienie nie jest jedną z nich.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię audiobooki, ale horrory chyba wolę czytać w tradycyjnej formie, chociaż chyba nie mam w tym kierunku doświadczenia. Straszne filmy "oglądam" a głową w poduszce, nie wiem, jak byłoby z audiobookiem. :) Widocznie moja wyobraźnie jest mniej drastyczna niż producentów filmowych. :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...