Nigdy nie daj sobie wmówić, że Twoje życie nie ma sensu, że jest pozbawione wartości. To nieprawda. Ludzie, którzy to mówią, starają się leczyć własne rany, raniąc innych. Im to nie pomoże. Tobie, jeśli na to pozwolisz, może zaszkodzić. [Marcin Kaczmarczyk] ❤

sobota, 9 kwietnia 2016

Nie taki diabeł - Maria Krzak (Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle)


Nie taki diabeł
Maria Krzak
Wydawnictwo : Novae Res
Stron : 404
Ocena: 4/6

~~ * ~~

  Podobno, "Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle". Ile jest prawdy w tym powiedzeniu?

  Jagoda Bielińska-Ptyś kiedyś była piękną, zgrabną sportsmenką, chlubą polskiego sportu. Jednak macierzyństwo i małżeństwo zmieniło ją w zrzędliwą i wredną kobietę o rubensowskich kształtach. Jakby tego było mało, mąż Janusz ją zdradza, zaś trzej synowie w ogóle nie interesują się losem swojej matki. Co zrobić takiej sytuacji? Posłać wszystkich do diabła, czy zawrzeć z diabłem pakt? Jagoda postanawia wybrać tą drugą opcję, tym bardziej, że najprawdziwszy w świecie diabeł akurat przebywa w Warszawie i ma dla niej propozycję nie do odrzucenia. W zamian za atrakcyjność fizyczną musi zwerbować dziesięć dusz. Jak potoczą się losy nowo odmienionej Jagody?

  Maria Krzak to kobieta, której cały dom zawalony jest książkami – można je bowiem znaleźć wszędzie, w łóżku, obok łóżka czy na parapecie w kuchni. Autorka czyta zgodnie z instynktem i potrzebą chwili. Nie wierzy w diabły ani anioły. "Nie taki diabeł" to jej debiut literacki, napisany w okresie styczeń-kwiecień 2014 r.

  Nie wiem, jak ocenić tę książkę. Bywały chwile, kiedy czytałam ją z niesłabnącym zainteresowaniem, ale zdarzały się też momenty, w których miałam dość i porzucałam lekturę na rzecz innych zajęć. Na pewno muszę pochwalić nietuzinkowy pomysł na fabułę. Rozgoryczona kobieta i nieporadny diabeł. Co może wyjść z takiego połączenia? Autorka stworzyła pełną humoru i życiowej satyry współczesną powieść obyczajową. Pokazuje Polskę i Polaków z zupełnie innej strony, niż byśmy się spodziewali. I to właśnie czyni tę pozycję na swój sposób wyjątkową i wartą uwagi.

  Największym atutem tej lektury są zróżnicowani i wyraziści bohaterowie. Bez nich nic nie byłoby takie same. Prym oczywiście wiedzie Jagoda Bielska przemieniona w zjawiskową femme fatale, przynosząca zgubę zakochanym w niej mężczyznom. Niestety, jej uroda nie idzie w parze z charakterem. Klnie jak szewc bez powodu i nie posiada nawet grama ogłady. W porównaniu z nią, niezbyt rozgarnięty Vaculleus, zwany także Wackiem, to niemal chodzący anioł. Szczerze przyznam, że mimo usilnych starań, nie dałam rady polubić kapryśnej, impulsywnej Jagody. To już postać diabła budzi większą sympatię. Chociaż jest brzydki jak noc, to jego wnętrze skrywa pokłady empatii, troski i zaangażowania. Nie zmienia to jednak faktu, że razem świetnie się uzupełniają.

  Jak już wcześniej wspomniałam, mam ambiwalentne wrażenia płynące z czytania tej powieści. Niewątpliwym plusem jest soczysty język ociekający ironią, kpiną i sarkazmem oraz plastyczność przekazu. Łatwo wyobrazić sobie daną osobę i sytuację, w jakiej aktualnie się znajduje. Interesująca jest także akcja obfitująca w niecodzienne i osobliwe przygody. Jednak kilka rzeczy przydałoby się poprawić. Przede wszystkim niektóre fragmenty są nadmiernie rozbudowane i moim zdaniem śmiało można było je ''uszczuplić'', bez szkody dla całości. Liczyłam również na więcej komizmu sytuacyjnego. Lecz największy zarzut mam do nachalnych wulgaryzmów, których aż roi się w tekście. Z reguły przekleństwa mi nie przeszkadzają, co więcej, uważam, że niejednokrotnie podkreślają wagę wypowiedzi, dodając charakteru całej historii. Mimo to pani Maria zdecydowanie przesadziła z wiązanką siarczystych inwektyw. Przyniosło to tylko negatywne rezultaty i efekt odwrotny od zamierzonego. Za to nieprzewidywalne zakończenie przypadło mi do gustu. Aż miałam ochotę przytaknąć i powiedzieć: ''każdy dostał to, na co zasłużył''.

  Podsumowując: ,,Nie taki diabeł’’ to błyskotliwa i zabawna komedia o zdradzie, diabelskiej magii i przewrotności ludzkiej natury. Czasem irytuje, czasem rozśmiesza, czasem skłania do refleksji, ale przede wszystkim pozwala spojrzeć z dystansu na siebie i otaczający nas świat. Polecam zainteresowanym. 


28 komentarzy:

  1. Lubię takie książki, poprawiają mi humor :P Chętnie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie jest to jedna z tych pozycji,które kupiłabym w ciemno :) Mam więc nadzieję,że książka wpadnie w moje ręce jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tym razem jakoś nie jestem zainteresowana tą książką. Przynajmniej na razie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jestem zainteresowana :D Kupię i przeczytam z mamą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Komedia by się przydała, bo ostatnio mam sporo nerwów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Intrygująca książka. Chętnie sprawdzę czy plusy powieści przeważą jej minusy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zainteresowała mnie ta książka, więc nie będę jej czytać na siłę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tytuł kojarzę, aczkolwiek szkoda mi czasu na przeciętną lekturę, choć fabułę z pewnością ma oryginalną.

    OdpowiedzUsuń
  9. Na razie sobie odpuszczę, ale kiedyś nie mówię nie ;) Tymczasem zapraszam do siebie na nową recenzję! ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sama nie wiem, ale nie mówię nie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Interesująca i wnikliwa recenzja, ale czuję, że to nie do końca moje klimaty. Mam przed sobą wiele ciekawych tytułów więc ten chyba odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Błyskotliwa i pełna humoru książka jak najbardziej mnie zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Już jakiś czas temu widziałam recenzje tej książki. Treść trochę przypomina balladę "Pani Twardowska" Mickiewicza. Mimo tych wulgaryzmów i przegadania mam ochotę na poznanie książkowego diabła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam wspomnianej przez Ciebie książki, więc nie mam porównania, ale z tego co wiem, to nad powyższą książką czuwa duch Michaiła Bułhakowa :)

      Usuń
  14. Gdzieś już mignęła mi ta książka, jednak nie czuje na nią parcia. Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A ja chętnie przeczytam;) Ta książka jest na mojej liście "must read" już od dawna, ale wiadomo jak to z czasem:D Ale uwielbiam autorów, którzy potrafią odpowiednio posługiwać się sarkazmem, więc dla mnie to zdecydowanie na plus;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałabym, licząc na to, że mnie rozśmieszy.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mimo uśmiechu, który wywołała Twoja recenzja na książkę się nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapraszam po odbiór nominacji: http://viktolandia.blogspot.com/2016/04/wacham-ksiazki.html :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uśmiałam się bardzo przy tej książce. Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze się zastanowię nad tą pozycją.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lubię takie luźne, humorystyczne klimaty, całkiem możliwe, że książka przypadłaby mi do gustu :)

    No i ciekawe jest to, że bohaterka ma nawet swoją stronę na fejsbuku. Nieźle!

    OdpowiedzUsuń
  22. Na razie mam do niej mieszane odczucia- nie lubię przekleństw i szkoda, że nie ma więcej komizmu.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja sobie odpuściłam... ale tytuł i okładka są fajne :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Widać, że to niejednoznaczna książka, w sumie to i dobrze, że raz irytuje, raz nuży, a raz ciekawi, o ile oczywiście wszystkiego jest z umiarem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znoszę wulgaryzmów, czasem aż bolą mnie oczy od patrzenia na niecenzuralne słowa. Dobrze, że powstrzymałam się przed lekturą, jednak literatura powinna kształtować pozytywne wzorce językowe, mimo wszystko.

    OdpowiedzUsuń

Zaglądaj, czytaj, przegryzaj moje słowa, ale wychodząc, zostaw po sobie niezatarty ślad swojej obecności...